20 rzeczy które możesz zrobić by poprawić relacje z teściową. 1. Nie traktuj teściowej jak wroga, pomyśl o niej jak o drugiej kobiecie. 2. Zainicjuj niezobowiązujący kontakt – np. wyślij zdjęcie z weekendowego wyjazdu z mężem i dodaj pozdrowienia. 3. Pokaż uznanie dla jej umiejętności i doświadczenia pytając o radę. 4.
Dołączył: 2013-03-07 Miasto: Kościan Liczba postów: 328 26 lutego 2022, 16:25 Hej, dziewczyny mam taki problem. Otóż nigdy nie miałam dobrych relacji z moimi teściami. Teściowa parę razy mnie okłamała, próbowała też zniechęcać mojego męża do mnie obwiniając mnie o to że on przez mnie nie spędza czasu świątecznego ze swoją rodziną. Teksty od niej na zasadzie synu jesteś między młotem a kowadłem, przykro mi że chcesz z nami spędzać czasu... Oczywiście spędzaliśmy go, ale nie codziennie tylko trochę tu trochę tam. Potrafiła nawet obwiniać mnie o to, że mój mąż nie spotyka się przeze mnie ze swoim bratem który przyjechał do Polski bo to mój mąż do niego nie przyjechał. Ej drogę mają tą samą 15 min. Nie chcę tu się usprawiedliwiać bo ja nic! nie zrobiłam w tym kierunku żeby to mój mąż nie spędzał czasu z rodziną. Matka po prostu takie teksty niestety pisze do własnego syna. Słyszałam też 'ciekawe' historię o akcjach z dziewczyną jego brata wyssane z palca... Teść jest alkoholikiem i niestety wszystkie rodzinne spotkania kończą się kłótnia pomiędzy teściami i to na grubo więc nawet mój mąż nie chce chodzić na takie spotkania bo zna ich historię... Zaszła pewna zmiana od czasu kiedy teściowa dowiedziała się, że jest w ciąży. Pyta dosłownie w każdej rozmowie jak się czuje, gdzie do lekarza chodzę, co on mi mówi,.jak badania bla bla... Niegdy żadnego! zainteresowania nie wykazała moja osobą a teraz nagle w du.. by mi weszła. I nie nie chce mi się z nią gadać bo patrząc na te sztuczne uśmieszki jeszcze bardziej mnie mdli... Ostatnio naprawdę w ostatniej chwili ugryzlam się w język, ale oczywiście po fakcie stwierdziłam, że czemu ? Chciałam jej powiedzieć że nie musi się tak wdzięczyć do mnie odkąd jestem w ciąży. Niegdy nasze stosunki dobre nie były i ciąża raczej tego nie zmieni. Po prostu są dla mnie rodzicami mojego męża i nic więcej. Mogę jej powiedzieć coś takiego ? Bo już rzygam serio tymi kochanie jak się czujesz ? Kochanie to kochanie tamto.... Dołączył: 2007-02-06 Miasto: Liczba postów: 10566 26 lutego 2022, 17:32 Odpusc, unikaj jesli nie chcesz i nie lubisz ale nie draznij. Po co? Kto wie czy nie bedziesz kiedys zdana z jakiegos powodu na pomoc jak bedzie dziecko. Nie musisz sie przyjaznic ale cen pokoj. Olej to, jak bardzo cie zdrazni to rozmawiaj o tym z mezem zeby sie nie denerwowac. Edytowany przez Berchen 26 lutego 2022, 17:40 Dołączył: 2008-01-22 Miasto: Koniec Świata Liczba postów: 19467 26 lutego 2022, 17:35 Powiedzieć możesz wszystko. Tylko po co? Zrobienie jej przykrości sprawi Ci przyjemność? Ale przyjemniej od tego nie będzie. Nie poprawi to Waszych relacji. Teściowa się stara, żeby było lepiej. Może warto dać jej szansę? april_93 Dołączył: 2014-03-13 Miasto: Warszawa Liczba postów: 1209 26 lutego 2022, 17:50 Do tej pory siedziałaś cicho, zasżłaś w ciąże teściowa sie zmieniła, nie chce cie może denerwować to ty teraz chcesz się kłócić? W sumie to będzie jej wnuczek/wnuczka to się pyta. Normalna osoba to by to olała i unikała kontaktu ale ty chyba też troche toksyczna jesteś. .nonszalancja. Dołączył: 2021-06-11 Liczba postów: 1163 26 lutego 2022, 18:36 mylisz się ciąża, a właściwie narodziny dziecka dużo zmieniają, teściową będzie miała prawo do regularnego kontaktu z wnukami i czy ci się to będzie podobac czy nie będziesz musiała zwiększyć też swój kontakt z teściową , chyba że niemowlaka na cycu wyślesz do babci tylko z tatusiem odkąd będziesz matka nie tylko ty będziesz się liczyć , w interesie dziecka i obowiązkiem rodzica jest zapewnianie mu kontaktu z krewnymi , więc lepiej zadbać o relacje z teściową Edytowany przez .nonszalancja. 26 lutego 2022, 18:38 Dołączył: 2021-08-27 Miasto: Inowrocław Liczba postów: 687 26 lutego 2022, 18:55 mylisz się ciąża, a właściwie narodziny dziecka dużo zmieniają, teściową będzie miała prawo do regularnego kontaktu z wnukami i czy ci się to będzie podobac czy nie będziesz musiała zwiększyć też swój kontakt z teściową , chyba że niemowlaka na cycu wyślesz do babci tylko z tatusiem odkąd będziesz matka nie tylko ty będziesz się liczyć , w interesie dziecka i obowiązkiem rodzica jest zapewnianie mu kontaktu z krewnymi , więc lepiej zadbać o relacje z teściową Że co? Teściowa będzie miała prawo? Jeśli rodzice dziecka pozwolą. A autorka będzie mamą tego dziecka więc jeśli nie będzie chciała to nie będzie musiała się widywać z teściową. A to wysyłanie dziecka z ojcem bo "musi" się widywać z babcia 😂😂😂 nic nie musi. Jedynie może Autorko, ja bym ignorowała. Po co Ci nerwy w kłótni teraz. Dołączył: 2010-11-24 Miasto: Dolina Słoni Liczba postów: 14445 26 lutego 2022, 19:14 Moim zdaniem warto skupić się na tym co jest tu i teraz. Możesz teściowej powiedzieć wszystko , możesz wbić szpileczkę itd . - ale po co ? Poczujesz się lepiej kiedy napięte relacje między Wami będą szły jeszcze bardziej w dół ? Jeśli się miedzy Wami nie układa to niech rodziców odwiedza sam mąż , przecież dla męża jego rodzice ,bliscy również są bardzo ważni i tego nie można zabraniać . Niedługo będziesz mamą i Twoja teściowa jako babcia ma prawo do kontaktów z wnukiem , będziesz musiała żyć w taki sposób że co masz między nią to zostawić między Wami i nie mieszać w to im szybciej się Wasze relacje poprawia tym lepiej dla całej rodziny . Być może problem też jest w Tobie ( kiedyś pisałaś o nie fajnych relacjach ze swoją mamą ) , może warto przemyśleć co sama robisz źle i to naprawić a potem szczerze porozmawiać z bliskimi . .nonszalancja. Dołączył: 2021-06-11 Liczba postów: 1163 26 lutego 2022, 19:26 _Asha_ napisał(a):.nonszalancja. napisał(a):mylisz się ciąża, a właściwie narodziny dziecka dużo zmieniają, teściową będzie miała prawo do regularnego kontaktu z wnukami i czy ci się to będzie podobac czy nie będziesz musiała zwiększyć też swój kontakt z teściową , chyba że niemowlaka na cycu wyślesz do babci tylko z tatusiem odkąd będziesz matka nie tylko ty będziesz się liczyć , w interesie dziecka i obowiązkiem rodzica jest zapewnianie mu kontaktu z krewnymi , więc lepiej zadbać o relacje z teściową Że co? Teściowa będzie miała prawo? Jeśli rodzice dziecka pozwolą. A autorka będzie mamą tego dziecka więc jeśli nie będzie chciała to nie będzie musiała się widywać z teściową. A to wysyłanie dziecka z ojcem bo "musi" się widywać z babcia ??? nic nie musi. Jedynie może Autorko, ja bym ignorowała. Po co Ci nerwy w kłótni teraz. akurat musi , a dziadkowie dzisiaj korzystają ze swojego prawa i chętnie ustalają kontakty z wnukami sądownie także, żeby się autorka nie zdziwiła , po wtore matka ma obowiązek dbać o dobro dziecka, a nie wyłącznie o swoje samopoczucie, zas w interesie dziecka jest kontakt i więź z dziadkami, dzieci nie są własnością rodziców, mają swoje prawa o czym samolubne matki zapominają Edytowany przez .nonszalancja. 26 lutego 2022, 19:30 Brz0skwiniowa 26 lutego 2022, 19:36 kluchaa. napisał(a):Hej, dziewczyny mam taki problem. Otóż nigdy nie miałam dobrych relacji z moimi teściami. Teściowa parę razy mnie okłamała, próbowała też zniechęcać mojego męża do mnie obwiniając mnie o to że on przez mnie nie spędza czasu świątecznego ze swoją rodziną. Teksty od niej na zasadzie synu jesteś między młotem a kowadłem, przykro mi że chcesz z nami spędzać czasu... Oczywiście spędzaliśmy go, ale nie codziennie tylko trochę tu trochę tam. Potrafiła nawet obwiniać mnie o to, że mój mąż nie spotyka się przeze mnie ze swoim bratem który przyjechał do Polski bo to mój mąż do niego nie przyjechał. Ej drogę mają tą samą 15 min. Nie chcę tu się usprawiedliwiać bo ja nic! nie zrobiłam w tym kierunku żeby to mój mąż nie spędzał czasu z rodziną. Matka po prostu takie teksty niestety pisze do własnego syna. Słyszałam też 'ciekawe' historię o akcjach z dziewczyną jego brata wyssane z palca... Teść jest alkoholikiem i niestety wszystkie rodzinne spotkania kończą się kłótnia pomiędzy teściami i to na grubo więc nawet mój mąż nie chce chodzić na takie spotkania bo zna ich historię... Zaszła pewna zmiana od czasu kiedy teściowa dowiedziała się, że jest w ciąży. Pyta dosłownie w każdej rozmowie jak się czuje, gdzie do lekarza chodzę, co on mi mówi,.jak badania bla bla... Niegdy żadnego! zainteresowania nie wykazała moja osobą a teraz nagle w du.. by mi weszła. I nie nie chce mi się z nią gadać bo patrząc na te sztuczne uśmieszki jeszcze bardziej mnie mdli... Ostatnio naprawdę w ostatniej chwili ugryzlam się w język, ale oczywiście po fakcie stwierdziłam, że czemu ? Chciałam jej powiedzieć że nie musi się tak wdzięczyć do mnie odkąd jestem w ciąży. Niegdy nasze stosunki dobre nie były i ciąża raczej tego nie zmieni. Po prostu są dla mnie rodzicami mojego męża i nic więcej. Mogę jej powiedzieć coś takiego ? Bo już rzygam serio tymi kochanie jak się czujesz ? Kochanie to kochanie tamto.... Twoje nastawienie jest przykre. Sposób w jaki piszesz o teściowej, że teraz wchodzi Ci w D. jest obraźliwy i pogardliwy. Po twoim poście wydaje mi się, że jesteś zawistna i pamiętliwą osobą, która nie potrafi wybaczyć czy się odpowiednio do sytuacji zachować. Joanna19651965 Dołączył: 2010-05-19 Miasto: Pruszków Liczba postów: 667 26 lutego 2022, 20:02 .nonszalancja. napisał(a):_Asha_ napisał(a):.nonszalancja. napisał(a):mylisz się ciąża, a właściwie narodziny dziecka dużo zmieniają, teściową będzie miała prawo do regularnego kontaktu z wnukami i czy ci się to będzie podobac czy nie będziesz musiała zwiększyć też swój kontakt z teściową , chyba że niemowlaka na cycu wyślesz do babci tylko z tatusiem odkąd będziesz matka nie tylko ty będziesz się liczyć , w interesie dziecka i obowiązkiem rodzica jest zapewnianie mu kontaktu z krewnymi , więc lepiej zadbać o relacje z teściową Że co? Teściowa będzie miała prawo? Jeśli rodzice dziecka pozwolą. A autorka będzie mamą tego dziecka więc jeśli nie będzie chciała to nie będzie musiała się widywać z teściową. A to wysyłanie dziecka z ojcem bo "musi" się widywać z babcia ??? nic nie musi. Jedynie może Autorko, ja bym ignorowała. Po co Ci nerwy w kłótni teraz. akurat musi , a dziadkowie dzisiaj korzystają ze swojego prawa i chętnie ustalają kontakty z wnukami sądownie także, żeby się autorka nie zdziwiła , po wtore matka ma obowiązek dbać o dobro dziecka, a nie wyłącznie o swoje samopoczucie, zas w interesie dziecka jest kontakt i więź z dziadkami, dzieci nie są własnością rodziców, mają swoje prawa o czym samolubne matki zapominają No bez przesady z tymi prawami dziadków. Sądownie ustalony kontakt, jak dziadek alkoholik? Dzieciak ma mamę i tatę i jeżeli są oni wydolni wychowawczo, to nie ma podstaw by sądownie ustanawiać kontakty z dziadkami. Teściowa może być przydatna, ale nie musi. A pomoc powinna odbywać się na warunkach rodziców, a nie dziadków. Nie zawsze jest tak, że kontakt dziecka z dziadkami czy dalszą rodziną jest korzystny dla dziecka. Nie róbmy z tego absolutu.
olasek123 powiem Ci że moje relacje z teściową nic a nic się nie poprawiły. Przez parę miesięcy które minęły od mojego ostatniego wpisu dogadywałyśmy się w miarę dobrze, przynajmniej z mojej perspektywy.
fot. ONS Rodzice partnera są częstym tematem żartów, które czasami niosą w sobie ziarno prawdy. Jak się okazuje, problemy z matkami naszych mężczyzn to nie tylko nasza narodowa specjalność. Ogladałyście "Sposób na teściową", w którym Jennifer Lopez jako Charlotte'a walczy z nieznośną matką swojego męża? A teściowie umieją uprzykrzyć życie... Rodzice partnera często mają w zwyczaju wtrącać się w życie twojej rodziny. Myślą, że bez zapowiedzi mogą wpadać w odwiedziny, krytykują twój strój, kuchnię, sposób wychowywania dzieci i to, jak dbasz, a raczej jak bardzo nie dbasz o ich syna. Jeśli nie raz uwagi matki albo ojca twojego partnera wytrąciły cię z równowagi, powinnaś zacząć kontrolować swoje emocje. Poznaj 5 sposobów na ułożenie sobie dobrych relacji z rodzicami partnera, by cieszyć się zdrowym związkiem jak najdłużej. Zobacz, jak zwracać się do teściowej po ślubie 1. Nie daj się wytrącić z równowagi Wyobraź sobie niedzielny poranek. Godzina 11. Ty i twój mąż jeszcze śpicie, bo chcecie w końcu odpocząć po całym tygodniu. Nagle rozlega się głośny dźwięk pukania do drzwi, charakterystyczny dla ... rodziców twojego partnera. W pierwszej chwili myślisz, że to zły sen, ale już po pewnym czasie okazuje się, że twoi teściowie są w salonie. Krytykują cię za bałagan, pomimo że wczoraj sprzątałaś mieszkanie. Wyrażają też negatywną opinię na temat twoich włosów oraz okropnych worów pod oczami, których nie dostrzega nikt inny poza nimi. Przeżyłaś już podobną sytuację? Jeśli twoje zdenerwowanie sięgało wtedy zenitu, zastanów się nad tym, jak trzymać nerwy na wodzy. Pamiętaj, że najlepszym sposobem jest opanowanie. W ekstremalnej sytuacji policz w myślach do dziesięciu, oddychaj głęboko i próbuj uspokoić emocje. Nawet jeśli rodzice twojego męża odwiedzą cię w niewygodnym momencie, pokaż im, że cieszysz się z tej wizyty. Postaraj się być miła i serdeczna. Jeśli wiesz, że teściowie świadomie próbują cię zdenerwować, wykaż, że masz dużo klasy i nie uda się im wytrącić ciebie z równowagi. Udowodnij, że jesteś wartościową, dobrą osobą. Być może w końcu zrozumieją, że ich syn poślubił prawdziwy skarb. 2. Pokaż, że kochasz ich syna Każdy rodzic chce wszystkiego, co najlepsze dla swojego dziecka. Jeśli twoi teściowie zauważą, że kochasz ich syna szczerą i bezgraniczną miłością, na pewno przyjmą cię do rodziny z otwartymi ramionami. Udowodnij im, że dbasz o męża najlepiej, jak tylko potrafisz. Podczas spotkań opowiadaj o tym, ile serca, ale i trudu wkładasz w pielęgnację związku oraz zwykłe, domowe czynności, takie jak sprzątanie, pranie czy gotowanie. Podkreślaj to, że codziennie rano budzisz się wcześnie, by przygotować ich synowi kanapki do pracy, zwracaj uwagę na wyśmienite obiady, które smakują twojemu partnerowi i przede wszystkim zaznaczaj, że ich syn jest dla ciebie bardzo ważny. Unikaj jednak nadmiernego przechwalania się. Pamiętaj, że królowa może być tylko jedna. Jeśli twoja teściowa uzna, że za wszelką cenę chcesz zająć jej miejsce, będzie traktować cię jak największego wroga. Unikaj też nadmiernego narzekania na partnera. Krytykując jego nieporządność, dziecinne podejście do życia czy lenistwo, krytykujesz samych teściów, którzy na pewno uznają to za atak i odwdzięczą się tym samym. Rozwiąż psychotest i sprawdź, jaką teściową będziesz 3. Nie zabraniaj swojemu mężowi odwiedzać rodziców Jeśli chcesz dla swojego związku wszystkiego, co najlepsze i zależy ci na dobrych relacjach z teściami, nie izoluj się od nich. Gdy twój partner chce ich odwiedzać, nie zabraniaj mu tego. Jego rodzice znają go najlepiej. Jeśli nagle przestanie ich odwiedzać, oni na pewno zorientują się, że to twoja wina. Nie unikaj więc rodzinnych spotkań. Towarzysz mężowi podczas niedzielnego obiadu u jego rodziców. Przynieś ze sobą ciasto, smaczną sałatkę, albo dobre wino. Pokaż teściom, że lubisz ich towarzystwo. 4. Udowodnij, że liczysz się ze zdaniem teściów Nic tak nie poprawi twoich relacji z rodzicami partnera, jak pokazanie im, że ich szanujesz i doceniasz. Twoi teściowie mają większą wiedzę w prowadzeniu domu i w wychowywaniu dzieci. To normalne. Są od ciebie starsi, więc siłą rzeczy, mają bogatszy bagaż doświadczeń. Potraktuj matkę twojego męża jak dobrą nauczycielkę, od której chcesz się wiele dowiedzieć. Podczas wizyt u teściów, podejrzyj ich zwyczaje. Czasem takie drobnostki, jak sposób nakrycia stołu może mieć duże znaczenie. Sprawdź, jak twoja teściowa gotuje, czy ustawia zastawę na świąteczny obiad. Gdy rodzice twojego męża złożą wam rewizytę, pokaż, że wzorujesz się na ich świetnych pomysłach kulinarnych i dekoratorskich. Twoja teściowa będzie wniebowzięta. To na pewno zadziała. Poznaj 4 najczęstsze problemy z teściową. Też tak masz? 5. Postaraj się zaprzyjaźnić z teściową Teściowie, chociaż może trudno to sobie wyobrazić, też są ludźmi. Co więcej – są rodzicami twojego partnera. Bez nich twój mąż by nie istniał. Z pozoru to banalne stwierdzenie, ale nie każda kobieta je rozumie. Musisz więc to sobie uświadomić. Postaraj się pozyskać sympatię rodziców swojego partnera i traktuj ich tak, jak swoich własnych. Zaproś ich na obiad, wybierzcie się razem w podróż, albo na spacer. Aby twoja teściowa cię polubiła, zadzwoń do niej od czasu do czasu i zapytaj o przepis na ciasto, które kiedyś upiekła na niedzielne spotkanie. Możesz poradzić się jej w kwestii wychowania dzieci. Pamiętaj, że matka twojego męża też jest kobietą – taką samą jak ty, tylko trochę starszą. Pojedź z nią na zakupy, urządźcie sobie coś w rodzaju "babskiego wieczoru". Spróbuj ją zrozumieć i zaakceptować. Kto wie, może matka twojego męża stanie się twoją dobrą przyjaciółką?
Odp: Moje małżeństwo się rozpada przez teściową. Męża juz nie masz.mieszkasz w okopach z wrogiem który zbiera na ciebie haki. Niestety takich facetów na pęczki, czasem zastanawiam się czy są w ogóle inni jeszcze. Cóż, jak odejdziesz z to cwaniak będzie lezalal i pachniał a ty będziesz zapieprzać na etacie z dzieckiem.
Jakie są Wasze relacje z teściowymi?. Problem polega na tym, że teściowa kupuje mojej córce ubranka dla chłopca 😉 Wiele razy rozmawiałam z nią na ten temat ale nic nie pomaga. Ostatnio już nie wytrzymałam i wybuchłam po kolejnym zakupie spodni typowo dla chłopca. Moja córka bardzo płakała z tego powodu. Nawet do pań w przedszkolu się żaliła, że takie dostała spodnie. Bardzo mi przykro z tego powodu i ta cała sytuacja odbija się na dziecku. Ogólnie mam wrazenie, że ona traktuje ją jak dorosłą a to dopiero 6latka. Jest pomiędzy nimi dystans choć dziadkowie mieszkają blisko nas. Z moimi rodzicami jest zupełnie inaczej, choć mieszkamy bardzo daleko od siebie.
Gdy spotykamy się z przyjaciółmi, którzy tak jak my są już po ślubie, w pewnym momencie temat rozmowy schodzi na teściów. Dzielimy się anegdotami o ich słabościach i błędach, komentujemy różne sprawy. Relacje z teściami są jednak bardzo ważne. Dobre relacje poskutkują wzajemnym wsparciem i niesieniem pomocy.
1 2012-11-21 01:44:27 Ostatnio edytowany przez Emma1989 (2012-11-21 01:48:21) Emma1989 Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-11-21 Posty: 17 Wiek: 25 Temat: Dziwna relacja z teściowąCześć! trafiłam na forum przypadkowo, a zauważyłam że wypowiadają się na nim sympatyczne i mądre babki, tak więc chciałam nakreślić moją sytuację i poprosić Was, albo o poradę, albo o szczerą (bo obiektywną) sugestię. Otóż jesteśmy małżeństwem od 2 lat. Już na początku teściowa dawała delikatnie do zrozumienia, że nie jest zachwycona naszymi zaręczynami. Gdy pokazałam jej pierścionek i oznajmiliśmy, że się pobieramy zareagowała rzucając"po co wam ten kościelny, weźcie sam cywilny". Takie uwagi wielokrotnie miały miejsce, puszczałam je mimo tego iż sprawiały mi przykrość. Myślałam: przyszłe teściowe moich koleżanek, wręcz ponaglają swoich synów do ślubu, więc dlaczego moja tak się upiera? czy coś jest ze mną nie tak? Jestem cholerną idealistką, bo wyobrażałam sobie zawsze, że z teściową będę miała bliską relację, zwłaszcza że jestem raczej ciepłą osobą. Myślałam, że polubią się z moimi rodzicami, będziemy mogli spędzać razem święta, takie rodzinne. Bałam się trochę konfrontacji moich rodziców i przyszłych teściów. Moi rodzice są ludźmi prostolinijnymi, bezpośrednimi, ciepłymi. Teściowie ważą raczej każde słowo i siedzą, jakby trochę kołek połknęli:) Nie lubią towarzystwa nieznajomych osób i pewnie z tego powodu nie zjawili się na przyjęciu z okazji naszej pierwszej rocznicy ślubu. Mąż siedział jak sierota. Nie muszę chyba opisywać jak było nam przykro. Gdy przyjeżdżamy z mężem w rodzinne strony nie nocujemy u jego rodziców tylko u moich. Co ciekawe mąż nigdy nie proponował abyśmy spali u jego rodziców. Oboje czujemy się swobodniej u moich. Do teściowej nie zwracam się w 3 os. l. poj. "czy mama moglaby", lub bezosobowo, jak niektore synowe. Nie zarzekałam się też nigdy że "matke ma sie jedna i nie bede mowic do tesciowej mamo" przeciwnie, do kazdego czlonka rodziny zwracam sie normalnie "mamo, tato ciociu, babciu" . W przeciwieństwie do niej, gdyż teściowa, do swojej teściowej zwraca się bezosobowo, a gdy wypowiada się na jej temat, to nawet w rodzinnym gronie mówi o niej pieszczotliwie "BABKA". Gdy teściowa ma jakąś sprawę, zawsze dzwoni do męża. Potem on mi to przekazuje i tak w kółko. Sama raczej do mnie nie dzwoni. To dziwne. Przykro mi też, że nie spędzamy wigilii z rodzicami nadzieję że w wigilię najpierw pojedziemy do jednych, potem do drugich rodziców. Ale teściowa nie organizuje dla nas wigilii. Gdy moi rodzice, zaproponowali w tamtym roku, aby wigilie spędzić wszyscy razem, usłyszeliśmy od niej że "wigilię spędza się z najbliższą rodziną" eeeee????? a MY przepraszam to co? sąsiedzi?:( Nie lubię też rodzinnych spotkań u teściów, czuję się bardzo obco, jego kuzynki się do mnie nie odzywają, ciocie tak samo. Czuję się tam trochę jak "obce ciele w oborze". Kiedy przyjeżdzamy, jesteśmy oczywiście traktowani bardzo przyjemnie (bez małych faux-pas na które już nie reaguję) zawsze coś nam naszykuje, a to konfitury, a to inne domowe wyroby....Nie mogę narzekać. Echhh...mogłabym tak pisać i pisać, ale czy to ma sens? Czy jest wogóle szansa, żeby to wszystko jakoś normalnie wyglądało? Kamil nie jest zbyt emocjonalnie związany ze swoją matką..ani z ojcem. Ale jest to zwykła polska rodzina. Po prostu nie są zbyt wylewni w uczuciach. Mają jeszcze jednego syna - tego lepszego, oraz przyszłą synową. Nie wiem czy warto jeszcze walczyć o moją idealną wizję kochającej się rodzinki, czy po prostu trzymać fason i poprzestać jedynie na przyzwoitych Was cieplutko! 2 Odpowiedź przez Bella123 2012-11-21 02:12:14 Bella123 Słodka Czarodziejka Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-06-12 Posty: 162 Odp: Dziwna relacja z teściową Jakbym czytała trochę o sobie.. Tylko ,że w moim wypadku to nie jesteśmy jeszcze małżeństwem. Z rodzicami partnera mam nawet dobre relacje, bo są w wieku moich dziadków i czuję się zawsze mile widziana. Gorzej z rodzeństwem partnera.. Jest ich dość dużo i wszyscy żonaci i dzieciaci .Tylko Mój najmłodszy z Nich jeszcze się nie chajtał , ale myślimy o tym sporo. A więc Mojego partnera bratowa jest dla mnie bardzo nie przyjemna. Może dlatego,że jest jak na razie jedyną synową teściowej drugą będę ja ... Jak jeszcze nie była żonata to się nawet przyjaźniłyśmy ,ale gdy wzieli ślub to zrobiła się straszna dla nie mile mnie przyjmuje w swoim domu. Nawet rozważam ,żeby ją o to zapytać w końcu,bo chciałabym żeby było jak dawniej.. Myślę ,że Ty nic nie powinnaś zmieniać.. Jakby teściowa chciała to by więcej z Siebie dała żebyś się czuła u Nich dobrze. Nie którzy ludzie tak tak wychowani. I nie da się tego zmienić w coś o tym.. znam kilka osób o takich zachowaniach. mamy teściową. Żyj jak do tej pory może czasem zrób im jakiś prezent jako podziękowanie za konfitury , na pewno się uciszy teściówka i poszuje się doceniona, albo zwyczajnie odwiedź ją sama bez męża choćby na 30 min wypij raz dwa kawkę ,ale przyjedź np po jakiś przepis co Ci smakował , myślę ,że może zmienić nastawienie do Ciebie 3 Odpowiedź przez tolkabezlolka 2012-11-21 14:55:23 tolkabezlolka Słodka Czarodziejka Nieaktywny Zawód: egzekutor głupoty Zarejestrowany: 2012-11-20 Posty: 156 Wiek: 27 Odp: Dziwna relacja z teściową ach ta teściowa...W Twoim przypadku wypracowanie pokojowych relacji z teściową chyba graniczy z cudem. Przykre, skoro starasz się, a tu teściowa jest ewidentnie stroną bierną. Jednym z powodów może być tez to że Twoj mąż to jej starszy syn, a jak wiadomo młodsi są zawsze złotymi dziećmi i tez mi się wydaje że przyszła synowa będzie tą napisał/a:Myślę ,że Ty nic nie powinnaś zmieniać.. Żyj jak do tej pory może czasem zrób im jakiś prezent jako podziękowanie za konfitury , na pewno się uciszy teściówka i poszuje się doceniona, albo zwyczajnie odwiedź ją sama bez męża choćby na 30 min wypij raz dwa kawkę ,ale przyjedź np po jakiś przepis co Ci smakował , myślę ,że może zmienić nastawienie do Ciebie Potwierdzam, nie poddawaj się tak łatwo i bądź sobą...powodzenia! 4 Odpowiedź przez marena7 2012-11-21 14:57:28 marena7 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: tarepeuta uzależnień Zarejestrowany: 2010-12-20 Posty: 1,447 Wiek: 58 Odp: Dziwna relacja z teściową Wiesz, skoro gdy jesteście u teściów miło i sympatycznie przyjmowani, a teściowa coś tam dla Was ma, to nie jest i Twój mąż nie jest jakoś przesadnie związany ze swoimi rodzicami - to też więc swoje marzenia o wielkiej, szczęśliwej rodzinie spotykajacej się na wspólnej ludzie, którzy szybko się bratają z innymi i są tacy, którzy trzymają rodzice należą do tej pierwszej grupy, a teściowie do sama mam synową i zięcia. Z rodzicami zięcia jestem zaprzyjaźniona od dawna. Spotykamy się często i lubimy swoje towarzystwo. A z rodzicami synowej mam kontakt rzadki i formalny. Nie mamy wspólnego języka. To, że nasze dzieci są małżeństwem, nie znaczy, że musimy się na siłę zaprzyjaźniać. Co do kolacji wigilijnej, to nie wymagamy od swoich dzieci, żeby koniecznie z nami siadły do stołu o konkretnej godzinie. Syn z synową przyjeżdżają po kolacji u rodziców synowej. Nawet już nie mają ochoty na jedzenie, ale wpadają posiedzieć chwilę z nami , napić się herbaty i wymienić się z zięciem wyjeżdżają na święta i sylwestra w góry i wogóle ich nie i wpadnie jak co roku nasz ulubiony bratanek z żoną i ze trudniej by Ci było, gdyby twoja teściowa trzymała się Twojego męża jak rzep psiego ogona i dostawała histerii, że śpicie u Twoich rodziców, a nie u niej. Albo, że w wigilię jesteście najpierw u Twoich rodziców, a nie u jedno mnie zastanawia. Piszesz, że teściowie mają jeszcze jednego, LEPSZEGO to znaczy? 5 Odpowiedź przez Joga 2012-11-21 15:21:49 Joga Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-04-03 Posty: 1,027 Odp: Dziwna relacja z teściową Emma1989 napisał/a:Nie wiem czy warto jeszcze walczyć o moją idealną wizję kochającej się rodzinki, czy po prostu trzymać fason i poprzestać jedynie na przyzwoitych Was cieplutko!Poprzestać na tym co jest. Skoro jest "przyzwoicie" to i tak masz lepiej niż nie jedna synowa, włączając w to mnie:)Każdy chce czuć, że jest lubiany - pewnie o to Ci chodzi? Kiedyś powiedziałam moim teściom, że na dobre relacje musimy sobie RAZEM (oni i my) zapracować, bo nie zakochamy się w sobie na wzajem po ślubie:) Daj im trochę czasu i wyluzuj:)Niektórzy mają problem odwrotny, kombinują jak podzielić święta,odwiedziny itd A Ty masz idealną sytuację!!!! Ciesz się nią:) Sama wolność jest tylko możliwością. Ja odpowiadam za to, do czego jej użyję. Używanie wolności jest zawsze ryzykowne, dlatego, że nie mamy daru widzenia przyszłości. Ale na tym też polega przyjemność życia, że trzeba coś wybrać. 6 Odpowiedź przez Emma1989 2012-11-22 01:20:39 Emma1989 Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-11-21 Posty: 17 Wiek: 25 Odp: Dziwna relacja z teściową Dziekuje Wam za odpowiedzi:)marena7 napisał/a:Tylko jedno mnie zastanawia. Piszesz, że teściowie mają jeszcze jednego, LEPSZEGO to znaczy?Chodzi mi o ogólne wrażenie jakie odnoszę, męża nigdy za nic nie pochwali itp. natomiast drugi syn jest chyba bardziej rozpieszczany. A może jestem przewrażliwiona i się doszukuje jakichś głupich kontekstów. Staram się do tego wszystkiego zdystansować, dlatego napisałam na forum i chyba dobrze bo mogłam wyrzucić z siebie coś co mnie od dawna dręczyło 7 Odpowiedź przez marena7 2012-11-22 09:48:51 marena7 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: tarepeuta uzależnień Zarejestrowany: 2010-12-20 Posty: 1,447 Wiek: 58 Odp: Dziwna relacja z teściową Czyli nic konkretnego, się tym, że masz "odpępnionego" od matki męża i teściową, która nie żyje Waszym to naprawdę idealna 8 Odpowiedź przez zielonooka_szatynka 2012-11-22 14:40:45 Ostatnio edytowany przez zielonooka_szatynka (2012-11-22 14:44:46) zielonooka_szatynka Słodka Czarodziejka Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-11-15 Posty: 162 Odp: Dziwna relacja z teściową Moim zdaniem skoro jest przyzwoicie to powinnaś na tym poprzestać, to i tak według mnie bardzo dobra relacja, z moją przyszłą teściową takiej relacji nie ma ;D na zaręczyny zareagowała " ile to on musiał wydać na pierścionek" rozumiecie ? Ani fajnie ani nie fajnie, żadnego cieszę się, gratuluję itp. Tak więc ucięłam relację z przyszłą teściową i już 5 lat mam spokój czytaj 5 lat się nie widzimy i jest tak bardzo dobrze. Ale na wspomnianą reakcję teściowej ap-ropo wigilii to ja bym zareagowała, bo skoro święta spędza się z najbliższą rodziną to też z synem pierworodnym, a to że ma żonę no cóż ;D trudno hehe (żart).Ja bym powiedziała w takim wypadku że w takim razie my jako nierodzona nie będziemy się wpraszać, ciekawe jak by zareagowała...Ciesz się że na jakieś święta cię zapraszają, moja przyszła mimo naszego 10 letniego związku z tego 5 lat narzeczeństwa i mieszkania razem, na żadne święta mnie nie zawsze byłam bo byłam, ale wymarzoną synową na pewno nie jestem, nie mam milionów na koncie i willi z basenem. Od i tyle ;D chętnie bym się tu powywnętrzniała na temat mojej przyszłej teściowej.... ;D 9 Odpowiedź przez Emma1989 2012-11-22 22:48:06 Emma1989 Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-11-21 Posty: 17 Wiek: 25 Odp: Dziwna relacja z teściową zielonooka_szatynka napisał/a:a zaręczyny zareagowała " ile to on musiał wydać na pierścionek" rozumiecie ? Ani fajnie ani nie fajnie, żadnego cieszę się, gratuluję mnie tez gratulacji ani cieszenia sie nie bylo;PP hehe...mnie w mojej tesciowej irytuje, ze jest bardzo interesowną osobą, raczej nie robi niczego ot tak, żeby sprawić komuś przyjemność, zawsze liczy na jakiś rewanż. Ale różni są ludzie i pozostaje mi po prostu nie spoufalać się, a jedynie utrzymywać w miarę przyzwoite relacje. Ale postanowiłam, że będe wobec niej bardziej asertywna i na takie właśnie teksty typu, "święta z najbliższymi" postaram się reagować. Przecież mnie nie zje, a może chlapie coś nie zdając sobie sprawy z tego co chlapie. Więc czas najwyższy aby zaczęła myśleć co mówi. 10 Odpowiedź przez chaber05 2012-11-23 10:06:04 chaber05 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-05-22 Posty: 1,676 Odp: Dziwna relacja z teściową Emma miej Ty litośc i nie szukaj dziury w całym. Twój wyidealizowany obraz rodzinnych stosunków chcesz narzucic reszcie? Znów wątek "moi rodzice są lepsi od teściów". Wyobraź sobie, że my też jesteśmy dziwolągami. Niezwykle towarzyscy, ale rodzinnych spędów jak ognia unikamy. Wigilii nie ma u nas w ogóle, święta spędzamy na luzie. To taki nasz pomysł i tyle. Emma czy Ty jesteś w stanie pojąc, ze Twoje emocje i stosunek do rodziny narzeczonego czy męża, mogą byc widoczne jak na dłoni? To z czego tu się cieszyc? 11 Odpowiedź przez zielonooka_szatynka 2012-11-23 10:15:49 zielonooka_szatynka Słodka Czarodziejka Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-11-15 Posty: 162 Odp: Dziwna relacja z teściową Emma1989 napisał/a:zielonooka_szatynka napisał/a:a zaręczyny zareagowała " ile to on musiał wydać na pierścionek" rozumiecie ? Ani fajnie ani nie fajnie, żadnego cieszę się, gratuluję mnie tez gratulacji ani cieszenia sie nie bylo;PP hehe...mnie w mojej tesciowej irytuje, ze jest bardzo interesowną osobą, raczej nie robi niczego ot tak, żeby sprawić komuś przyjemność, zawsze liczy na jakiś rewanż. Ale różni są ludzie i pozostaje mi po prostu nie spoufalać się, a jedynie utrzymywać w miarę przyzwoite relacje. Ale postanowiłam, że będe wobec niej bardziej asertywna i na takie właśnie teksty typu, "święta z najbliższymi" postaram się reagować. Przecież mnie nie zje, a może chlapie coś nie zdając sobie sprawy z tego co chlapie. Więc czas najwyższy aby zaczęła myśleć co teściów trzeba szanować, kochać już nie i nie dawać sobie wejść na głowę ;-). Może rzeczywiście "chlapie" jakimiś głupotami ale jak zwrócisz na to uwagę to i ona może w końcu zacznie. chaber05 każdy ma prawo do marzeń i dążenia do ich spełniania, tu nie chodzi o narzucanie, ale raczej o chęć nawiązania dobrych rodzinnych relacji, jak się nie da to się nie da ale spróbować zawsze można ... prawda?? 12 Odpowiedź przez chaber05 2012-11-23 10:43:05 Ostatnio edytowany przez chaber05 (2012-11-23 11:09:13) chaber05 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-05-22 Posty: 1,676 Odp: Dziwna relacja z teściową Owszem, próbowac można, ale bez pretensji do całego świata i wywalania na forum, że oni dziwni. Nie dziwni, mają swoje zwyczaje i tyle. To ja też odbiję pałeczkę i napiszę, że wiele z Was jest dziwna, bo się dziwi, a ja się dziwię, czemu Wy najbardziej to dziwi sam fakt notorycznego porównywania rodziców i teściów. Oczywiście z wskazaniem, że to rodzice mężczyzny są tymi gorszymi i z nimi coś nie tak. Już pisałam ,że chętnie wzięłabym udział w eksperymencie. Czyli poznaję rodziców obojga:kobiety i mężczyzny, lecz nie wiem którzy są iluś tam dniach obserwacji mogłabym powiedziec kto jest bardziej zwichrowany, a kto okazał się w miarę ok. Mogłoby byc ciekawie i zapomniałabym. Każda kobieta deklaruje, że ceni sobie ciepło rodzinne i że taka jest. Innymi słowy obiadki i częste wizyty u mamy to nie zbrodnia, to atut. Facet lubiący spędzac czas w gronie rodzinnym to maminsynek. A rodzice mężczyzny w zależności od widzimisię kobiety dostają odpowiednią etykietę. Dlatego z mojej strony jako przyszłej teściowej też powieje chłodem i lepiej trzymac się na dystans. Dopiero po pewnym czasie można zacieśnic więzy i robic sobie nadzieję, że jednak synowa nie napisze o mnie na forum. 13 Odpowiedź przez zielonooka_szatynka 2012-11-23 13:23:43 zielonooka_szatynka Słodka Czarodziejka Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-11-15 Posty: 162 Odp: Dziwna relacja z teściową chaber05 napisał/a:Owszem, próbowac można, ale bez pretensji do całego świata i wywalania na forum, że oni dziwni. Nie dziwni, mają swoje zwyczaje i tyle. To ja też odbiję pałeczkę i napiszę, że wiele z Was jest dziwna, bo się dziwi, a ja się dziwię, czemu Wy najbardziej to dziwi sam fakt notorycznego porównywania rodziców i teściów. Oczywiście z wskazaniem, że to rodzice mężczyzny są tymi gorszymi i z nimi coś nie tak. Już pisałam ,że chętnie wzięłabym udział w eksperymencie. Czyli poznaję rodziców obojga:kobiety i mężczyzny, lecz nie wiem którzy są iluś tam dniach obserwacji mogłabym powiedziec kto jest bardziej zwichrowany, a kto okazał się w miarę ok. Mogłoby byc ciekawie i zapomniałabym. Każda kobieta deklaruje, że ceni sobie ciepło rodzinne i że taka jest. Innymi słowy obiadki i częste wizyty u mamy to nie zbrodnia, to atut. Facet lubiący spędzac czas w gronie rodzinnym to maminsynek. A rodzice mężczyzny w zależności od widzimisię kobiety dostają odpowiednią etykietę. Dlatego z mojej strony jako przyszłej teściowej też powieje chłodem i lepiej trzymac się na dystans. Dopiero po pewnym czasie można zacieśnic więzy i robic sobie nadzieję, że jednak synowa nie napisze o mnie na przesadzasz, owszem można ocenić że ktoś jest dziwny/ inny bo wychowani zostaliśmy w inny sposób niż prezentuje rodzina przeciwna. I nie ma nic złego w tym że chce się przenieść do swojej rodziny to co wyniosło się z domu rodzinnego. I owszem jest tak i widzę to po rodzinach z którymi mam styczność że niestety teściowe są "złe" a raczej wszechwiedzące, mimo że młoda lub nie młoda mężatka wie doskonale co i jak dla mnie nie ma nic dziwnego w porównywaniu teściów i rodziców skoro ty jako dziecko otrzymywałaś od rodziców miłość wsparcie i zrozumienie a twój mąż np. był dla swoich obojętny i mieli go za przeproszeniem w d..up...ie to trudno tego nie porównywać i stwierdzać że teściowie są źli. Co do stwierdzenia o maminsynku to też się nie zgodzę, powinna być jasno ustalona zasada do rodziców chodzimy np 1 w miesiącu i do jednych i do drugich, i nie ma latania na każde zawołanie czy to matki czy teściowej bo im się szklanka zbiła czy coś, ale to trzeb USTALIĆ MIĘDZY SOBĄ po ślubie najważniejsze osoby to MĄŻ/ŻONA A rodzice na 2 plan, bo to teraz wy tworzycie nową rodzinę. Dziwisz się że teściowe mają złą sławę?? Bo ja nie, to często matki nie potrafią odciąć pępowiny, nie ważne że ich syn jest szczęśliwy z mamusią był by szczęśliwszy, cały czas nie może taka młoda/stara żona słuchać ze ONA( TEŚCIOWA) zrobiła to by tak czy inaczej bo można szału może spędzać z rodziną czas oczywiście ale nie co tydzień, bo jeżeli nie jest w stanie "poświęcić" niedzielnych obiadków na rzecz żony którą sam sobie wybrał to jak dla mnie jest tak ale nie za często np. 1 na miesiąc u rodziców i teściów spotkania rodzinne tak ale czy koniecznie wszystkie jakie tylko są ??stawanie po stronie zony/ męża i ukrócanie mamusi (grzecznie oczywiście) jak krytykuje naszą 2 połowę - mi smakuje. ja lubię. ela robi inaczej niż mama ale też dobrze i to pozwala na utrzymanie dobrych kontaktor z teściami i rodzicami. ( o ile teściowa naprawdę nie jest chora psychicznie ;-) ) 14 Odpowiedź przez zielonooka_szatynka 2012-11-23 13:33:19 zielonooka_szatynka Słodka Czarodziejka Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-11-15 Posty: 162 Odp: Dziwna relacja z teściową A zapomniałam dodać ze owszem częściej rodzice mężczyzny są na straconej pozycji ale często sami sobie na to zapracowują. Nikt nie mówi że widząc nową dziewczynę syna masz jej się rzucać na szyję, ale jak są ze sobą rok dwa trzy to już chyba coś znaczy... można być miłym prawda?? Można chyba wspierać syna nawet gdy się nie lubi przyszłej synowej bo to nie ty będziesz z nią żyła tylko twój syn. A gdy od samego początku jesteś nastawiona negatywnie to się nie dziw że dziewczynie jest przykro, źle, zastanawia się co ci do diaska zrobiła a po pewnym czasie stwierdza że jej teściowa/ przyszła teściowa jest nienormalna, potem (gdy syn nie odpuszcza pozbycia się dziewczyny ) mamusie często zaczynają dawać dobre rady i wychowywać synową po swojemu aby ich synusiom krzywda się nie stała i to jest tylko dolanie oliwy do nie mówię że wszystkie synowe są święte ale coś w nich musi być skoro się faceci chcą z nimi mieć pozytywne nastawienie, być miłym, DOBRZE WYCHOWANYM, zacieśniać więzy stopniowo i będzie TEGO TRZEBA CHCIEĆ I TO SKIEROWANIE JEST TAK SAMO DO SYNOWYCH I TEŚCIOWYCH. 15 Odpowiedź przez chaber05 2012-11-23 13:37:54 Ostatnio edytowany przez chaber05 (2012-11-23 13:41:06) chaber05 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-05-22 Posty: 1,676 Odp: Dziwna relacja z teściową Zgadzam się ze wszystkim co napisałaś. Jeśli jesteś tak obiektywna i sprawiedliwa, to naprawdę w porządku. Serio dałabyś swojej matce szlaban na jej chęci odwiedzania Was kiedy jej wygodnie? Bo wiesz teoria sobie, a życie sobie. Równe traktowanie rodziców jest tak rzadkie, w sumie niespotykane. Żyję już ponad 40 lat na tym świecie i to co zauważyłam, to to, że to kobietom jest trudniej odciąc pępowinę. Więc dobrze, zrób spis kobiet w Twojej rodzinie, koleżanek i znajomych, o które zostały synowymi. Z obserwacji i informacji rodzinnych trochę zaczerpnij i sama sobie odpowiedz: widziałaś tam równe traktowanie?Ale mnie też moze byc przykro. Dziwczyna jest ileś tam lat z moim synem i wyczuwam niechęc, a bywa że wrogośc. Jestem porownywana i syn czyni mi wyrzuty, bo jego dziewczynie coś nie pasuje. To co mam robic? 16 Odpowiedź przez zielonooka_szatynka 2012-11-23 13:55:43 zielonooka_szatynka Słodka Czarodziejka Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-11-15 Posty: 162 Odp: Dziwna relacja z teściową Tak dała bym matce "szlaban" bo młodzi tez mają swoje życie, powiedziała bym jej że np mamy inne plany jeżeli by tak było a gdybyśmy planów nie mieli to zapytała bym się czy moja 2 połowa nie ma nic przeciwko i tak samo było by z teściową gdyby chciała do nas wpaść bo np. jest na mieście. Ale to musi być ustalone między młodymi że "naloty" mamuś ustalamy między sobą. A dowiadywałaś się co się dziewczynie nie podoba ? O co ma pretensje ? Wiesz czasami można kogoś zranić czy urazić nawet nieświadomie. I uraz pozostaje, taka zadra która w tobie siedzi nawet jak starasz się mieć dobre stosunki. Sama starałam się zrozumieć moją przyszłą teściową wiele razy i tłumaczyć sobie jej ewidentne dogryzania że nie chciała albo miała co innego na myśli, ale z drugiej strony ile można raz, drugi, piąty, dziesiąty, więc postanowiłam się odciąć i o dziwo to jest jedyna osoba z rodziny mojego N. z którą mam zły kontakt. Więc u niej w domu nie byłam z 5 lat od zaręczyn, ale mój N jeździ tam regularnie, inne imprezy owszem widzimy się, ale trzymamy od siebie z daleka... ja jestem tą która zabrała jej syna, syna którym wiele wiele lat się nie interesowała a zaczęła się nim interesować jak pojawiłam się ja ;-) widzisz prosty przykład "złej" teściowej. 17 Odpowiedź przez chaber05 2012-11-23 14:22:49 chaber05 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-05-22 Posty: 1,676 Odp: Dziwna relacja z teściową Pisałam czysto hipotetycznie, bo obecnie nie ma żadnej. Jestem też nietypowym przypadkiem mieszkającym z dala od swojej rodziny. Co nie znaczy, żem ślepa i głucha. Byle pierdoła nie jest w stanie mnie poruszyc. Naprawdę trzeba wbic mi spory kolec, żebym oddała. Dlatego to czepialstwo, analizowanie i doszukiwanie się nie wiadomo czego u drugiej osoby, nawet tej nieszczęsnej teściowej, tak mnie te synowe takie delikatne, czy teściowe takie gruboskórne. Co rusz to temat, bo teściowa powiedziała czy zrobiła jakąś minę. To się odgryź, nie bądź dłużna, albo olej. Jak ktoś lubi te klimaty to zaspokoic go, a co. Pracuję obecnie z mężczyznami. Niebo a ziemia, bo praca z kobietami to mordęga. Najlepiej niech sobie buzie zaszyją. Jednocześnie mężczyźni subtelni nie są, oj nie. Gdyby im się trafiła wrażliwa, byłaby tak samo niechętnie nastawiona, jak synowa względem temat. Teoretycznie jesteś sprawiedliwa, praktycznie coś do teściowej masz i wcale tego sobie nie wyjaśniłyście. Chowasz uraz i jest Ci wygodnie jej nie widywac. Patrzysz nadal jednostronnie na ten temat. To jak będzie z tym obiektywnym traktowaniem stron? Teoria czy praktyka. Jakie są wnioski? Widziałaś gdzieś tą równośc? 18 Odpowiedź przez marena7 2012-11-23 14:56:33 marena7 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: tarepeuta uzależnień Zarejestrowany: 2010-12-20 Posty: 1,447 Wiek: 58 Odp: Dziwna relacja z teściową W tym wątku to Emmie (synowej) coś nie pasuje u teściowej, nie na Emma chciałaby coś zmienić. Jej teściowa się NIE CZEPIA, nie jęczy, nie histeryzuje, nie trzyma swojego syna na smyczy itd. Żyje swoim życiem. A Emmie to nie odpowiada, bo ONA ma inną wizję. I robi analizę swojej teściowej, tu, na forum. Jaki jest wynik tej analizy? Ano, same negatywy. Bo jest dziwna, inna niż jej cudowni, ciepli rodzice i jakoś nie ma ochoty na wspólne święta z jej też sztywna i siedzi jakby kij połknęła. Nie jest dla niej TRAGEDIĄ, że syn z żoną zatrzymują się u rodziców żony, a nie u niej. No i nie chwali syna PRZY jego żonie, a z tego wypływa wniosek, że jet złą i zimną matką, nie inaczej. Oczywiście jest też teza, że teściowa jest z definicji wrogo nastawiona i podła. Dowody MUSZĄ się znależć. I się takim nastawieniem to rzeczywiście żadna teściowa nie ma szans na kwestii teściowej istotne jest tylko to, czy się wtrąca, czy nie wtrąca w małżeństwo swojego reszta jest NIEWAŻNA. To, jak żyje, jakie ma poglądy i zwyczaje nie powinno interesować żadnej synowej. Teściowa Emmy nie mówi jej jak ma żyć, przynajmniej nic na ten temat Emma nie napisała. Nie mam wątpliwości, że gdyby tak było, napewno byśmy o tym się nie wtrąca i bardzo dobrze, ale jak widać TO TEŻ nie zadawala bardziej się przekonuję, że rola teściowej to by teściowa nie była, bedzie zła z definicji. Co więc robić Chaber? Trzymać dystans, choć i to nie gwarantuje, że się nie będzie opisanym na forum. Przykładem jest teściowa Emmy. 19 Odpowiedź przez zielonooka_szatynka 2012-11-23 15:08:01 zielonooka_szatynka Słodka Czarodziejka Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-11-15 Posty: 162 Odp: Dziwna relacja z teściową Mam do teściowej uraz, nie jeżdżę do niej ale się z nią widuję i ona bywa u nas w domu i nie mam z tym problemu dostaje kawę/ herbatę ciastko pogadamy zdawkowo co tam u kogo słychać i potem ona zajmuje się rozmową z synem .Jestem w stosunku do niej miła, zachowuję kulturę i tyle, nie zmienię tego że ktoś mnie nie lubi za to że istnieję. Niestety ona nie ma chęci rozmowy o tym co nas "boli". Więc przeszłam na olewanie jej, ale pod względem tego co gada na mnie i o mnie, a nie tego że trzeba jej pomóc czy coś. Mam do niej szacunek, jak do człowieka, kochać jej nie muszę i ona mnie też, i na pewno kochać mnie nie będzie bo nie jestem milionerką i nie mam willi z basenem ;-).Co do patrzenia jednostronnie no do bycia teściową mi jeszcze daleko. Ale na pewno nie jest mi daleko do samokrytycyzmu, tylko że ja naprawdę nie dałam jej powodu do nielubienia mnie poza tym że jestem z jej lubiła byś dziewczyny syna która przychodząc do ciebie mówi dzień dobry, dziękuję, poproszę, zamieni z tobą parę słów, która pilnuje twojego syna ze ma złożyć życzenia kupi prezent na imieniny, która stawia go do pionu w tych samych rzeczach w których ty próbujesz ??Zresztą sama rodzina mojego N. stwierdza że ona coś do mnie ma tylko nikt nie wie co, ani ja ani rodzina dalsza bliższa ani nawet jej traktuje obiektywnie np po tym że mój N uwielbia moich rodziców i sam mówi że chciał by mieć takich,( ma z nimi bliższy kontakt niż ze swoimi) moja matka chciała by nam nieba uchylić ale się folguje żeby się nie wtrącać. Nie daje dobrych rad, pyta czy może wpaść a nie wpada na inspekcję na pewno moi rodzice mają wady, mniejsze, większe bardziej lub mniej dokuczliwe tak samo jak teściowie, ale nie są ludźmi nielubiącymi kogoś dla zasady. 20 Odpowiedź przez zielonooka_szatynka 2012-11-23 15:23:23 zielonooka_szatynka Słodka Czarodziejka Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-11-15 Posty: 162 Odp: Dziwna relacja z teściową marena7 napisał/a:W tym wątku to Emmie (synowej) coś nie pasuje u teściowej, nie na Emma chciałaby coś zmienić. Jej teściowa się NIE CZEPIA, nie jęczy, nie histeryzuje, nie trzyma swojego syna na smyczy itd. Żyje swoim życiem. A Emmie to nie odpowiada, bo ONA ma inną wizję. I robi analizę swojej teściowej, tu, na forum. Jaki jest wynik tej analizy? Ano, same negatywy. Bo jest dziwna, inna niż jej cudowni, ciepli rodzice i jakoś nie ma ochoty na wspólne święta z jej też sztywna i siedzi jakby kij połknęła. Nie jest dla niej TRAGEDIĄ, że syn z żoną zatrzymują się u rodziców żony, a nie u niej. No i nie chwali syna PRZY jego żonie, a z tego wypływa wniosek, że jet złą i zimną matką, nie inaczej. Oczywiście jest też teza, że teściowa jest z definicji wrogo nastawiona i podła. Dowody MUSZĄ się znależć. I się takim nastawieniem to rzeczywiście żadna teściowa nie ma szans na kwestii teściowej istotne jest tylko to, czy się wtrąca, czy nie wtrąca w małżeństwo swojego reszta jest NIEWAŻNA. To, jak żyje, jakie ma poglądy i zwyczaje nie powinno interesować żadnej synowej. Teściowa Emmy nie mówi jej jak ma żyć, przynajmniej nic na ten temat Emma nie napisała. Nie mam wątpliwości, że gdyby tak było, napewno byśmy o tym się nie wtrąca i bardzo dobrze, ale jak widać TO TEŻ nie zadawala bardziej się przekonuję, że rola teściowej to by teściowa nie była, bedzie zła z definicji. Co więc robić Chaber? Trzymać dystans, choć i to nie gwarantuje, że się nie będzie opisanym na forum. Przykładem jest teściowa powiedz mi czy nie uważasz ale tak obiektywnie że jak się wchodzi do rodziny i tu już nie będę wymieniać pod względem czy to kobieta czy mężczyzna stajemy się częścią nowej rodziny ale i nadal jesteśmy częścią starej rodziny i na dodatek tworzymy nową rodzinę. Emma nie pisze o wtrącaniu się, nie odebrała bym nawet jej wypowiedzi że teściowa jest oschła, jest inna niż jej rodzice dla niej dziwna i tyle. Ale ja uważam że teściowa mogła by wykazać odrobinę chęci na utrzymywanie bliższych relacji?( ja bym chciała taką synową która chce ze mną mieć kontakt) Ja bym BARDZO chciała żeby teściowa się nie wtrącała ale też nie była bym pewnie zadowolona jak by nas olewała nie wypływały by od niej żadne zaproszenia żeby wpaść a to zaproszenie jest nie tylko dla Emmy ale też jej męża a syna tamtej że w rodzinie zwłaszcza tak bliskiej trzeba iść czasami na kompromis może nie zawsze ale choć 1 na jakiś czas, może dobrym rozwiązaniem było by tak 1 wigilia u rodziców 1 u teściów( o ile Emma przestanie być sąsiadką a nie rodziną ;-) ) a w trzecim roku wspólna u Emmy w domu np. czy to było by takie poświęcenie, jak dla mnie chyba nie ??Ja jako młoda osoba która wokół siebie ma mnóstwo młodych mężatek albo już prawie mężatek powiem tak, nie znam dziewczyny która z założenia idąc do domu swojego faceta już nie lubi jego matki, niechęć pojawia się po konkretnych sytuacjach, zachowaniach poszczególnych osób, znam dziewczynę która przed ślubem ubóstwiała matkę swojego męża, dopóki ta po ślubie nie zaczęła ich wychowywać, wtrącać się niemiłosiernie w ich życie i żadne zwracanie jej uwagi nie przynosiło skutku. Ostudziło mamusię dopiero zerwanie z nią kontaktów bo młodzi już nie wytrzymywali ( i nie tylko synowa ale i syn ) po jakimś czasie błąd został zauważony, matka się "wyciszyła" i teraz są poprawne relacje. 21 Odpowiedź przez nocnalampka 2012-11-23 15:26:57 nocnalampka Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-12-23 Posty: 2,229 Odp: Dziwna relacja z teściową Pomimo żem młoda mężatka, to znów zgadzam się z perspektywą obecnych tu teściowych. JA nie widze kłopotu - widzę same plusy. Teściowa nie miesza sie, nie naucza, nie sprawdza szuflad, ale żyje swoim życiem, da konfitury i ugości jak młodzi przyjadą. No i w czym problem? Co w tych relacjach jest nienormalnego? Myslę, że nie jedna forumka z pocałowaniem w rękę wzięlaby tę teściową i oddała swoją. Chciałby nad poziomy człek - a tu ciągle niż. Nie uciągnie pusty łeb ciężkiej dupy wzwyż. 22 Odpowiedź przez Joga 2012-11-23 15:44:14 Joga Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-04-03 Posty: 1,027 Odp: Dziwna relacja z teściową chaber05 napisał/a:Zgadzam się ze wszystkim co napisałaś. Jeśli jesteś tak obiektywna i sprawiedliwa, to naprawdę w porządku. Serio dałabyś swojej matce szlaban na jej chęci odwiedzania Was kiedy jej wygodnie? Bo wiesz teoria sobie, a życie sobie. Równe traktowanie rodziców jest tak rzadkie, w sumie niespotykane. Żyję już ponad 40 lat na tym świecie i to co zauważyłam, to to, że to kobietom jest trudniej odciąc pępowinę. Więc dobrze, zrób spis kobiet w Twojej rodzinie, koleżanek i znajomych, o które zostały synowymi. Z obserwacji i informacji rodzinnych trochę zaczerpnij i sama sobie odpowiedz: widziałaś tam równe traktowanie?Ale mnie też moze byc przykro. Dziwczyna jest ileś tam lat z moim synem i wyczuwam niechęc, a bywa że wrogośc. Jestem porownywana i syn czyni mi wyrzuty, bo jego dziewczynie coś nie pasuje. To co mam robic?Chaber i znów ja się odezwę:P Ja starałam się traktować równo i mamę i teściową, teściowa nawet czasem z racji tego że blisko miała pierwszeństwo, pierwsza dowiedziała się o ciąży na przykład, częściej ją zapraszałam na obiadki, podrzucałam ciasta, sałatki i owoce sezonowe jak kupiłam dla siebie to się dzieliłam, kiedy teść leżał w szpitalu byłam z mężem u niego codziennie, kiedy wyszedł dostawał od nas regularnie specyfiki przyśpieszające rekonwalescencję i ....dupa! Druga synowa, która ma totalnie wszystko gdzieś jest fajna a ja "się rządzę" i"pyskuję" Mojej mamie jasno i krótko ale grzecznie daję do zrozumienia, kiedy jej wizyty nam nie odpowiadają, mówię grzecznie, że przepraszam ale w ten weekend mamy gości albo gdzieś wyjeżdżamy. Co do teściowej nawet jak mieliśmy własne plany i nas zapraszała to ją odwiedzaliśmy i plany przesuwaliśmy tak żeby jej nie było przykro - no i zgadnij jaki jest efekt Sama wolność jest tylko możliwością. Ja odpowiadam za to, do czego jej użyję. Używanie wolności jest zawsze ryzykowne, dlatego, że nie mamy daru widzenia przyszłości. Ale na tym też polega przyjemność życia, że trzeba coś wybrać. 23 Odpowiedź przez chaber05 2012-11-23 16:00:43 Ostatnio edytowany przez chaber05 (2012-11-23 16:03:08) chaber05 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-05-22 Posty: 1,676 Odp: Dziwna relacja z teściową Joga mają z Tobą problem, bo jesteś zanadto niezależna, a Twój mąż to ciepłe kluchy. Zresztą mój to samo. Byłabyś super synową gdyby to mąż swojej matce pokazał, kto w tym domu jest gospodarzem. To Ty jesteś od logistyki domowej prawda? No to jest na kogo zwalic winę. To samo synowe. Jak nie jest tak jak one tego chcą, to widac po wpisach. Baletnicy przeszkadza rąbek u generalnie kobiety przesadzają. Szukają tych uchybień i szukają. Jak ja chcę to też znajdę. Sęk w tym, że teściowa to nie mamusia i tyle. Jak widac nie dogodzi. Nawet jak teściowa się nie wtrąca, to i tak coś u niej przeszkadza. Kwestią czasu jest znalezienie haka. Trzeba miec taki charakter, w znaczeniu czepialski, innego wytłumaczenia nie teściowe zaczynają ogarniac internet. Niech ja tylko przeczytam o sobie jakieś bzdury. Zemsta najlepiej smakuje na zimno. 24 Odpowiedź przez sandra9011 2012-11-23 16:08:46 sandra9011 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-03-24 Posty: 1,642 Wiek: 20-parę:) Odp: Dziwna relacja z teściową Widzę,że nie jestem z tym problemem sierpniu jak oznajmiliśmy rodzicom mojego chłopaka,że zamierzamy się pobrać i salę zarezerwowaliśmy to też zapytała "po co wam to,tyle pieniędzy...".I do tej pory to słyszę-od całej rodziny mojego chłopaka:)Dużo znajomych mi mówi,że też przez to przechodzili i ,że najlepiej jest nauczyć się olewać takie nie będzie się żyło z teściową:) Chybaże ktoś zamierza mieszkać z nią całe życie:) "Minuta, w której zaczynasz myśleć o tym jak inni Cię odbierają, jest minutą w której przestajesz być sobą... "-Meryl Streep. 25 Odpowiedź przez Emma1989 2012-11-23 18:38:30 Ostatnio edytowany przez Emma1989 (2012-11-23 22:11:31) Emma1989 Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-11-21 Posty: 17 Wiek: 25 Odp: Dziwna relacja z teściową marena7 napisał/a:Jest teza, że teściowa jest z definicji wrogo nastawiona i podła. Dowody MUSZĄ się znależć. I się takim nastawieniem to rzeczywiście żadna teściowa nie ma szans na więc robić Chaber? Trzymać dystans, choć i to nie gwarantuje, że się nie będzie opisanym na forum. Przykładem jest teściowa nie uprzedzałam się do mojej teściowej i nigdy nie twierdziłam, że jest zła i podła. Nie napisałam też tutaj o wszystkich problemach, bo nie chcę wdawać Was w szczegóły. Poprawiny po weselu też np. były oddzielne, teściowie u siebie, a moi rodzice u siebie, (choć mieszkamy w jednym miasteczku) Zamiast cieszyć się ze swojego szczęścia, umęczeni jeździliśmy od jednych do drugich..oby tylko nie poznać nowych ludzi, nowej rodziny itp. Zrozumcie drogie, inne teściowe - że to, dla mnie jest to właśnie dziwne i niepokojące, chciałabym to zmienić, chciałabym aby nasze relacje były normalne, rodzinne. Chciałabym usiąść z moją nową mamą, wypić herbatę, albo lampkę wina i pogadać jak kobieta z kobietą, o życiu, o babskich sprawach, ale nasze rozmowy, mają najczęściej ton pouczający, pomimo że wielokrotnie sugerowałam jej żeby posiedzieć razem i pogadać niekoniecznie o tym, co robimy z mężem w naszym życiu źle. A na forum napisałam, żeby albo ktoś mi pomógł rozwiązać problem, dał mi jakąś radę, albo rozwiał moje wątpliwości, a nie przypisywał mi teksty, których nie napisałam, ani karcił "jak śmiałam napisać o teściowej na forum". Nie mam wokół siebie koleżanek mężatek, nie mam z kim porozmawiać o relacji teściowa-synowa, nie wiem jak wygląda ona w innych rodzinach, dlatego napisałam na forum. Nie po to, by zachwalać moich rodziców, a rodziców mojego męża poniżyć czy oczernić. To dzięki nim jestem bardzo szczęśliwą kobietą , bo mam jego i nie mam im nic za złe, po prostu myślałam, że dziewczyny, dadzą mi jakieś rady jak zintegrować naszą rodzinę, a doświadczone teściowe, jak to można zrobić z ich punktu widzenia. Ale wyszłam na durną pindę, która doszukuje się problemów i z góry zakłada, że jej teściowa jest małpą. Echh..chaber05 napisał/a:Wyobraź sobie, że my też jesteśmy dziwolągami. Niezwykle towarzyscy, ale rodzinnych spędów jak ognia unikamy. Wigilii nie ma u nas w ogóle, święta spędzamy na luzie. To taki nasz pomysł i tyle. Emma czy Ty jesteś w stanie pojąc, ze Twoje emocje i stosunek do rodziny narzeczonego czy męża, mogą byc widoczne jak na dłoni? To z czego tu się cieszyc?Rozumiem, ale przecież to Wasza sprawa jak spędzacie święta. Mi chodzi tylko o to jak na zaproszenie odpowiedziała mama "nie przyjdziemy bo spędzamy święta z najbliższymi" to mnie po prostu zabolało. Nie, nie jestem w stanie tego pojąć, że mój stosunek do rodziny męża może byc odczuwalny dla teściów, dlatego że mój stosunek do nich jest normalny. Odkąd jesteśmy małżeństwem robię jej catering na rodzinne uroczystości, zawsze jestem w stosunku do niej życzliwa, raczej nigdy jej nie odmawiam. I chyba problem właśnie w tym, że moje emocje nie są w ogóle widoczne jak na dłoni, a raczej duszę je w sobie, robię dobrą minę do złej gry i nie potrafię szczerze rozmawiąć o tym co mnie boli, ewentualnie "płaczę" mężowi. Wiem, że to głupie i powinnam to zmienić jeżeli chcę poprawić relacje, bo mama nie jest wróżką i może nawet nie zdaje sobie sprawy z tego że coś jest nie napisał/a:Ale generalnie kobiety przesadzają. Szukają tych uchybień i szukają. Jak ja chcę to też znajdę. Sęk w tym, że teściowa to nie mamusia i tyle. Jak widac nie dogodzi. Nawet jak teściowa się nie wtrąca, to i tak coś u niej przeszkadza. Kwestią czasu jest znalezienie haka. Trzeba miec taki charakter, w znaczeniu czepialski, innego wytłumaczenia nie mi się że moją sytuację nakreśliłam obiektywnie. Przedstawiłam cechy teściowej które uważam za dziwne, ale powiedziałam też o jej dobrych stronach. Pomimo tego, że mama się wtrąca i to bardzo - w szczególności w sprawy naszej firmy i wieczne propozycje, żebyśmy najlepiej pracowali w biedronce. Ale wiem, że ona ma po prostu taki charakter i tego nie zmienię, dlatego to nie o tym napisałam w głównym poście, bo nie TO stanowi problem. Poprosiłam o sugestie, co można zrobić żeby nasze relacje w - teraz już większej rodzinie, były lepsze. Naprawdę nie napisałam litanii o tym, co mama zrobiła źle. Staram się dużo wybaczać i nie pamiętać czegoś, co sprawiło mi kiedyś przykrość. Myślę w przód i nie uprzedzam się. Wręcz przeciwnie, staram się wywnioskować co może być przyczyną takiego czy innego zachowania i jak to zmienić na lepsze. Kurde nie wrzucajcie synowych do jednego gara. Powinnam teraz chodzić w worze pokutnym bo napisałam na forum?Głupia jestem że w ogóle napisałam na tym forum, najlepiej będzie jak sama z nią szczerze porozmawiam przy odpowiedniej okazji. Powiem po prostu co mi leży na wątrobie i postaram się dowiedzieć, dlaczego tak jest a nie inaczej. 26 Odpowiedź przez marena7 2012-11-24 00:44:57 marena7 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: tarepeuta uzależnień Zarejestrowany: 2010-12-20 Posty: 1,447 Wiek: 58 Odp: Dziwna relacja z teściową Emma, to była ogólna refleksja, nie odbieraj jej osobiście. MOJA refleksja, wynikająca z MOICH fakt, młodzi pobierając się wchodzą do rodzin swoich małżonków i jednoczesnie tworzą swoją własną. Zgadzam sie z tym, ale co niby ma z tego faktu wynikać? Obie rodziny, młodej i młodego mają się pokochać, czy co? Owszem, synowa i zięć to bliska rodzina, ale ich rodzice, rodzeństwo, ciotki i wujkowie też? Ja tak tego nie czuję. Owszem, tak jak napisałam, stosunki są poprawne z rodzicami synowej, spotykamy się na urodzinach wnuka (bo to tylko nas łączy) i tyle. Nie mam parcia na więcej. A z rodzicami zięcia, owszem. Tak się złożyło, że znamy się od dawna i jesteśmy zaprzyjaźnieni. Z rodzicami, bo już z ich rodziną wymieniamy grzeczne "dzień dobry" i już. Nasze zaprzyjaźnienie było dużo WCZEŚNIEJ niż nasze dzieci się pobrały, nie było wynikiem ich i koleżanki dobieram sobie sama. A na jakieś stosunki wynikające z konwenansu szkoda mi teściowa Emmy powinna wykazać więcej inicjatywy w zacieśnianiu stosunków z synową. Może, ale nie wykazuje. Może potrzebuje czasu? Albo może wcale nie potrzebuje tej bliskości? Czym to szkodzi jej synowej? Emma, Ty byś chciała zaprzyjaźnić się z teściową, ale może ona nie chce? No i co na to poradzisz? Ty byś chciała tworzyć wielką, kochającą się rodzinę, ale ona nie chce. No więc odpuść teściowej, niech żyje tak jak chce. Zapewniam Cię, są dużo gorsze układy. Teściowa nie chce się integrować, jej sprawa. Nie jest to ani lepsze, ani gorsze od tego co lubią Twoi rodzice i Ty sama. Ludzie są raz powiem, że najważniejsze jest to, że teściowa nie ingeruje w Wasze małżeństwo, a gdy u niej jesteście to jest sympatycznie i miło. Czego do licha jeszcze trzeba, żeby żyć spokojnie i nie być dla siebie nawzajem ciężarem?Emma, nie integruj się na siłę i nie zmuszaj teściów do integrowania się z Twoją rodziną, jeśli nie mają takiej do wigilii, to po kolacji u swoich rodziców, idźcie do teściów z życzeniami nie jesteś głupia, ze napisałaś na forum. Nie bądź taka uraźliwa Emma, nie zawsze musi nam się podobać to co słyszymy od innych. Bo ludzie są różni, mają różne od nas punkty widzenia, ale to wcale nie znaczy, że są lepsi czy gorsi. Są po prostu INNI. Dla różnych ludzi, NORMALNOŚĆ znaczy coś zupełnie innego. Trzeba to zaakceptować, nie ma innego Wam opowiem. Nasza córka wyszła za mąż w sierpniu. Razem z narzeczonym jeździli z zaproszeniami do starszych i szacownych gości. Wujków, chrzestnych, ciotek, szefów z pracy itd. Ale nie do najbliższych, swojskich, tych z najbliższego kręgu, którzy w naszym mniemaniu nie potrzebują ceregieli. Oni dostali zaproszenia bez tego zadęcia. W tym gronie były ukochane babcie, rodzeństwo młodych, no, najbliższa rodzina i co? Nasza synowa nie przyszła na ślub i na wesele. Syn był sam, zażenowany. Ja zszokowana. Zadzwoniłam do niej z pytaniem dlaczego jej nie ma. Bo nie została OFICJALNIE zaproszona. Oficjalnie i OSOBIŚCIE. No i co ja mam myśleć? Jest NAJBLIŻSZĄ rodziną, czy może nie? Odbiło jej? Czy może ma inne zwyczaje w tych sprawach?Co miałam zrobić? Przyjęłam to i tyle. W moim mniemaniu zachowała się tragicznie, ale nie to jest dla mnie najważniejsze. Ważne jest to, zeby ICH małżeństwo było zgodne. Mnie nie musi się wszystko podobać, ale nie ma to znaczenia. I dla Ciebie Emma, to jak zachowują się Twoi teściowie, jakie mają zwyczaje, nie powinno mieć znacznia, jeśli nie ma to wpływu na Twoje małżeństwo. 27 Odpowiedź przez nocnalampka 2012-11-24 05:31:18 nocnalampka Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-12-23 Posty: 2,229 Odp: Dziwna relacja z teściową Co do tego "spedzania swiat z najblizszymi", to tak sobie pomyslalam - tyle jest na forum rad, szczegolnie dla zon nieodpepowionych facetow, ze "teraz to Ty jestes jego rodzina" itp. Ale tesciowa w pelni akceptuje i popiera idee - mlode malzenstwo = samodzielna komorka rodzinna i jest to odbierane jako krzywda. Tesciowa z jednej strony akceptuje, ze syn sie ozenil, wiec teraz zona ma byc dla niego najwazniejsza - i to jest ok, no ale z drugiej strony, skoro syn ma wlasna rodizne, to ona swoja uwage kieruje teraz przede wszystkim na swoich domownikow - i to juz nie jest ok. Dziwne to dla mnie. A takie jeszcze mam pytanie do autorki: czy Ty kiedykolwiek usiadlas z tesciowa i pogadalas szczerze jak Ty to widzisz? ze marza Ci sie takie wspolne "ogolnorodzinne" swieta? i mam na mysli nie pokazywanie jak ona Cie krzywdzi tym, ze ma swoje poglady i plany, ale tez wysluchanie i probe zrozumienia jej racji, przyzwyczajen, przekonan. Jakos mam poczucie, ze do takiej rozmowy nie doszlo nigdy. Czy moze myle sie? Chciałby nad poziomy człek - a tu ciągle niż. Nie uciągnie pusty łeb ciężkiej dupy wzwyż. 28 Odpowiedź przez Emma1989 2012-11-24 12:39:32 Ostatnio edytowany przez Emma1989 (2012-11-24 20:55:59) Emma1989 Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-11-21 Posty: 17 Wiek: 25 Odp: Dziwna relacja z teściową. 29 Odpowiedź przez chaber05 2012-11-24 13:41:52 Ostatnio edytowany przez chaber05 (2012-11-24 15:15:38) chaber05 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-05-22 Posty: 1,676 Odp: Dziwna relacja z teściową Emmo teściowa strzeliła gafę. Ile lat jeszcze będziesz to rozpamiętywac? Tobie naprawdę przydałaby się lekcja od takich buraczanych teściów. Nocnalampka też dobrze radzi, usiądź i pogadaj. Możesz też poprosic męża o pośredniczenie, to jego rodzice, niech nie stoi z boku. Im więcej piszesz, tym moje przekonanie o Twoim zafiksowaniu na punkcie teściów rośnie. Koniecznie chcesz wprowadzic swoje porządki. Nie musisz bronic się przed nachalnością teściowej, niczego Ci nie narzuca. Rodzice męża trzymają się na dystans, jak widac to też niedobrze. Małżeństwo to dwoje ludzi, mężowi to też przeszkadza? Wyobraź sobie, że rodzice męża nie chcą bliższych kontaktów z Twoimi. Ty ich prawie do tego zmuszasz. Migają się jak mogą, unikają, a Ty swoje. Wizja wielkiej szczęśliwej rodziny, ot co. Na zdjęciu ładnie to wygląda, ale stanąc należy pośrodku, bo z boku obetną. Chciałaś rady, to masz: nie zmuszaj, nie integruj na siłę, nie wprowadzaj swoich zasad tam, gdzie ich nie chcą. Działaj zawsze w porozumieniu z mężem, od tej pory jesteście Wy, ja znika. Nie rozpamiętuj, nie rozgrzebuj, nie analizuj zbytnio. Reaguj na bieżąco, nie rób z siebie ofiary i męczennicy. Teściowa też nie jest z miśnieńskiej porcelany, taktowna uwaga nie powinna spowodowac uszkodzenia jej Mareny7. Synowa powinna zostac oficjalnie i osobiście zaproszona, oczywiście ze synem. Mało tego w pierwszej kolejności. To Twoja córka wraz z Wami, czyli pewnie organizującymi wesele, strzeliła gafę. Najbliższa rodzina powinna byc powiadamiana w pierwszej kolejności. Z zasady najbliższych nie powinno zabraknąc, oni muszą miec czas na odpowiednie zaplanowanie wszystkiego. Tyle piszesz na forum i nie udałaś się po radę do działu ślubnego? Co to było, zabawa w głuchy telefon? Gdyby bratanica męża zza siatki taki numer wywinęła, też strzeliłabym focha. 30 Odpowiedź przez Emma1989 2012-11-24 21:35:45 Emma1989 Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-11-21 Posty: 17 Wiek: 25 Odp: Dziwna relacja z teściowąPostanowiłam, że odczepię już się od tego tematu. I będę rozmawiać z teściową, o tym co mi przeszkadza. Dzisiaj się dowiedziałam że nasze kontakty jeszcze bardziej się urwą bo przeprowadzamy się z mężem jeszcze przed świętami na drugi koniec Polski, przeglądałam też inne wątki o teściowych i doszłam do wniosku, że moja ma odchyły, ale nie jest wcale taka zła:P Dzięki za odpowiedzi, pozdrawiam. 31 Odpowiedź przez Emma1989 2012-11-24 21:40:34 Ostatnio edytowany przez Emma1989 (2012-11-24 21:43:16) Emma1989 Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-11-21 Posty: 17 Wiek: 25 Odp: Dziwna relacja z teściową marena7 napisał/a:Coś Wam opowiem. Nasza córka wyszła za mąż w sierpniu. Razem z narzeczonym jeździli z zaproszeniami do starszych i szacownych gości. Wujków, chrzestnych, ciotek, szefów z pracy itd. Ale nie do najbliższych, swojskich, tych z najbliższego kręgu, którzy w naszym mniemaniu nie potrzebują ceregieli. Oni dostali zaproszenia bez tego zadęcia. W tym gronie były ukochane babcie, rodzeństwo młodych, no, najbliższa rodzina i co? Nasza synowa nie przyszła na ślub i na wesele. Syn był sam, zażenowany. Ja zszokowana. Zadzwoniłam do niej z pytaniem dlaczego jej nie ma. Bo nie została OFICJALNIE zaproszona. Oficjalnie i OSOBIŚCIE. No i co ja mam myśleć? Jest NAJBLIŻSZĄ rodziną, czy może nie? Odbiło jej? Czy może ma inne zwyczaje w tych sprawach?Co miałam zrobić? Przyjęłam to i tyle. W moim mniemaniu zachowała się tragicznie, ale nie to jest dla mnie najważniejsze. Ważne jest to, zeby ICH małżeństwo było zgodne. Mnie nie musi się wszystko podobać, ale nie ma to uważam, żeby twoja córka popełniła jakiś nietakt, my dla rodzeństwa mojego i męża nie wypisywaliśmy w ogóle zaproszeń. Pomimo iż dwaj moi bracia są już żonaci. Obecność ich na weselu była oczywista jak 2x2. Przecież nie jest pępkiem świata. Ale wszystko zależy od tego jakie zwyczaje i relacje panują w danej rodzinie. Np. dla mojej babci nie dawaliśmy zaproszenia, bo właśnie jej obecność była oczywista (nawet zamówiłam jej fryzjera, zrobiłam makijaż żeby czuła się też wyjątkowo) a z kolei dla babci męża wypisywaliśmy oficjalne zaproszenie, bo i stosunki są w jego rodzinie oficjalne. 32 Odpowiedź przez Merredithhh 2012-11-25 15:55:21 Merredithhh Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-09-15 Posty: 1,080 Odp: Dziwna relacja z teściowąA ja, Autorko rozumiem Twoją teściową. Też nie potrafię i nie chcę zaprzyjaźniac się na zawołanie. Nie lubię wielkich uroczystości rodzinnych. Święta spedzam z "najbliższą rodziną", czyli tylko z mężem. I mam nadzieję, że moja teściowa nie odbiera tego tak, jak Ty odbierasz zachowanie swojej teściowej. To, że nie chcę wspólnej kolacji wigilijnej, nie znaczy przecież, że jej nie lubię, traktuję jak obcą osobę, czy mam jakieś inne "ale".Są różne chraktery, upodobania, może Twojej teściowej, tak jak i mnie, nie zachwyca wizja jednej wielkiej kochającej się rodziny rodem z filmów familijnych, ale to nie znaczy, że Cię nie lubi i nie traktuje jak członka rodziny. 33 Odpowiedź przez marena7 2012-11-26 00:36:46 marena7 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: tarepeuta uzależnień Zarejestrowany: 2010-12-20 Posty: 1,447 Wiek: 58 Odp: Dziwna relacja z teściową No proszę, dwa różne myślałam, że danie zaproszenia na ślub i wesele NAJBLIŻSZYM bez ceregieli jest normalne. Dostali je, że tak powiem, w biegu, przy okazji wizyty w naszym synowa oczekiwała, że narzeczeni przyjadą do ich domu z OFICJALNĄ WIZYTĄ, choć została powiadomiona wcześnie, bo rok przed ślubem. Mało tego, pomagała córce w wyborze sukni ślubnej i różnych takich młodych, ani najbliżsi przyjaciele, czyli OCZYWIŚCI goście, nie oczekiwali tych "ą" i "ę".Nasz bratanek nawet nam nie dał zaproszenia na piśmie, po prostu zadzwonił, że ślub jest tego dnia i i o tej godzinie. Było OCZYWISTE, że będziemy, bo łączy nas bliska ten przykład po to, żeby unaocznić, że ludzie są różni i mają różne zwyczaje, czasem niepojęte i zaskakujące dla nas. Nie pozostaje nic innego, jak je zaakceptować. 34 Odpowiedź przez chaber05 2012-11-26 19:47:04 Ostatnio edytowany przez chaber05 (2012-11-26 19:49:33) chaber05 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-05-22 Posty: 1,676 Odp: Dziwna relacja z teściową Gafa wiedziałam, że zwykłe zapraszanie na wesele czy ślub to zadęcie i ceregiele. Wesele to nie grill, zdarza się często raz w z należnym poważaniem, to i nas tak traktowac będą. A czemuż to najbliższa rodzina zaproszeń ma nie otrzymywac? Polskie zwyczaje mogą się różnic, ale aż tak? Ja zrozumiałam tylko tyle, że Twoja synowa Mareno jest na szarym końcu, po pociotkach i tych wszystkich dyrektorach i współpracownikach. Mało tego, ona wie o ślubie, ale ma się domyślac że jej tam chcą. Nie ma czegoś takiego jak zapraszanie na odczepnego i przy okazji. Pokazaliście jej, jak jest dla Was są chrzciny czy komunia, a babcia dziecka o nich wie, bo wszyscy trąbia, ale oficjalnie nikt jej nie zaprosił - to ma przyjśc czy nie, telepatycznie odczytac intencje młodych?Jeśli nie jestem czegoś pewna to zasięgam porady. Nie hołduję jakimś sztywnym zasadom, ale naprawdę obracam się wśród ludzi i uwierzcie: nie znam takiego, któremu by dobre wychowanie przeszkadzało oraz traktowanie z należną uwagą i powagą. Emma uskarżała się na gafy teściowej, a sama no cóż - powinna się jakimś dziwnym zwyczajom hołdujecie. Czy synowa Twoją córkę też tak potraktowała? A co byś powiedziała gdyby do Ciebie tak lekceważąco podeszli w kwestii innych uroczystości? Wątek o gafach. Jak widac każda ze stron drugiej coś zarzuci, a sama na bakier z manierami. 35 Odpowiedź przez żyworódka 2012-11-26 21:58:53 żyworódka Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-02-24 Posty: 3,979 Wiek: czas zbioru plonów Odp: Dziwna relacja z teściową Witam. marena7 napisał/a:Coś Wam opowiem. Nasza córka wyszła za mąż w sierpniu. Razem z narzeczonym jeździli z zaproszeniami do starszych i szacownych gości. Wujków, chrzestnych, ciotek, szefów z pracy itd. Ale nie do najbliższych, swojskich, tych z najbliższego kręgu, którzy w naszym mniemaniu nie potrzebują ceregieli. Oni dostali zaproszenia bez tego zadęcia. W tym gronie były ukochane babcie, rodzeństwo młodych, no, najbliższa rodzina i co? Nasza synowa nie przyszła na ślub i na wesele. Syn był sam, zażenowany. Ja zszokowana. Zadzwoniłam do niej z pytaniem dlaczego jej nie ma. Bo nie została OFICJALNIE zaproszona. Oficjalnie i OSOBIŚCIE. No i co ja mam myśleć? Jest NAJBLIŻSZĄ rodziną, czy może nie? Odbiło jej? Czy może ma inne zwyczaje w tych sprawach?Co miałam zrobić? Przyjęłam to i tyle. W moim mniemaniu zachowała się tragicznie, ale nie to jest dla mnie najważniejsze. Ważne jest to, zeby ICH małżeństwo było zgodne. Mnie nie musi się wszystko podobać, ale nie ma to znaczenia. U mnie młodzi prosili osobiście rodzinę i swoich znajomych, naszych znajomych już nie koniecznie - ja ich ja tak jak i Chaber, uważam, że daliście plamy. Moim zdaniem, to żadna ceregiela, pompa, aby młodzi prosili osobiście najbliższą rodzinę, wręcz jest to w dobrym Twoją synową, już nawet wziąwszy pod uwagę fakt, że pomimo, że jest NAJBLIŻSZĄ rodziną, to nie jesteście z sobą BLISKO. Miała prawo poczuć się nie zaproszoną i nie ma znaczenia, że pomagała przyszłej szwagierce w przygotowaniu do tym konkretnym przypadku przyczyniliście się do zaognienia stosunków między Wami rodzicami, nowożeńcami, a synem i synową. Myślę, że nie obyło się bez wymówek i żalów między małżonkami, których źródłem było Wasze piszesz, czy syn był na ślubie i weselu z racji tego, że był świadkiem młodych?To by tłumaczyło, jego przyjście bez żony...w przeciwnym razie...wskazywałoby na brak ZGODY w ich jeśli żona nie idzie, to mąż też nie powinien. Takie jest moje proszę nie szukaj dziury w całym...i nie staraj się uszczęśliwiać ludzi na siłę. Nawet, jeśli to są Twoi dopiero dwa lata po ślubie, zatem przed Wami jeszcze duuuuużo okazji do spotkań rodzinnych...nie przyspieszaj, niech się dokonuje w swoim czasie i nie koniecznie w szybkim koniecznie poczytaj wątek "ach, ta teściowa"...Pozdrawiam. "Ludzi poznajemy w momencie, kiedy sytuacja jest dla nich trudna, wtedy pokazują prawdziwą twarz" - przeczytane na forum 36 Odpowiedź przez Bubuś 2012-11-26 22:20:58 Ostatnio edytowany przez Bubuś (2012-11-26 22:22:12) Bubuś Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: ogrodnik Zarejestrowany: 2011-12-04 Posty: 2,130 Wiek: 29 Odp: Dziwna relacja z teściową Emma1989 napisał/a:Nie uważam, żeby twoja córka popełniła jakiś nietakt, my dla rodzeństwa mojego i męża nie wypisywaliśmy w ogóle zaproszeń. Pomimo iż dwaj moi bracia są już żonaci. Obecność ich na weselu była oczywista jak 2x2. Przecież nie jest pępkiem świata. Ale wszystko zależy od tego jakie zwyczaje i relacje panują w danej rodzinie. Np. dla mojej babci nie dawaliśmy zaproszenia, bo właśnie jej obecność była oczywista (nawet zamówiłam jej fryzjera, zrobiłam makijaż żeby czuła się też wyjątkowo) a z kolei dla babci męża wypisywaliśmy oficjalne zaproszenie, bo i stosunki są w jego rodzinie sobie wtrącić się w ten watek i poprzeć stanowisko Emma1989 i marena7 Ślub mialam w ubieglym roku i równiez osoby mi najbliższe zaproszen nie dostały. Skoro bylw w centrum zamieszania, braly udział w organizacji itp. to oczywistą oczywistiścią było, że na ślub mają przyjść Czy fakt, że to my mlodzi (a nie rodzice) organizowaliśmy całą uroczystośc sprawia, że rodzice równiez powinni dostac zaproszenie? Jezeli tak, to dołączam do tych "popełniających gafy", bo u nas ani rodzice, ani rodzeństwo, ani świadkowie zaoroszenia nie dostali. Oni tam mieli przyjść i już, bez żadnej oficjalnej paplaniny Każdy o tym wiedzial i nikt problemu nie robil 37 Odpowiedź przez zielonooka_szatynka 2012-11-27 09:52:07 zielonooka_szatynka Słodka Czarodziejka Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-11-15 Posty: 162 Odp: Dziwna relacja z teściową No to u mnie w rodzinie by to nie przeszło, brak OFICJALNEGO zaproszenia na ślub = brakowi zaproszenia na takową uroczystość i do tego nie pojawieniem się gości. Kwestia ta wynika z tego że np. ja mogę słyszeć że ktoś z mojej rodziny będzie brał ślub, nawet najbliższej rodziny, ale to nie znaczy ze ja jestem na ta uroczystość zapraszana z powinni dostać wszyscy członkowie rodziny, oficjalne lub mniej oficjalne ale powinni. Wiadomo że może do przyszłej szwagierki nie wyszła bym z tekstem : moja droga z racji tego że zamierzamy się pobrać chcieli byśmy zaprosić ciebie oraz ..... na tą zacną uroczystość , do niej powiedziała bym Ola chcieli byśmy oficjalnie zaprosić cię na nasz ślub... tekst powyżej mogła bym wystosować do seniorki rodu ;-) U mnie to się zaprasza na wszystkie takie katolickie uroczystości na piśmie ... chrzciny, komunie, śluby. I z racji że tak jest w mojej rodzinie pewnie bez choćby ustnego oficjalnego zaproszenia też bym na ślub nie poszła. Bo co by było jak bym się pojawiła była bym na uroczystości, potem na wesele i co ... szukam miejsca... szukam....a miejsca dla mnie nie ma.... o zgrozo ;-) wolę dmuchać na zimne ;-) 38 Odpowiedź przez marena7 2012-11-27 15:01:31 Ostatnio edytowany przez marena7 (2012-11-27 15:20:15) marena7 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: tarepeuta uzależnień Zarejestrowany: 2010-12-20 Posty: 1,447 Wiek: 58 Odp: Dziwna relacja z teściową Zaraz, zaraz, oficjalne zaproszenie na piśmie, w białej kopercie oczywiście było. Synowa je otrzymała od córki do rąk własnych. Chodzi o to, że młodzi nie pojechali do ich domu z oficjalną wizytą by wręczyć to zaproszenie. Córka wręczyła w naszym domu, obojgu. Dla jasności - zaproszenie dla syna z żoną (imię i nazwisko), a nie dla syna solo, czy z osobą najbliższej rodziny i najbliższych przyjaciół, naprawdę najbliższego kręgu, zaproszenia były albo wysyłane pocztą (gdy daleko), albo wręczane w mniej formalnych okolicznościach. Ale nie był to SMS, mail, czy "głuchy telefon" tylko eleganckie zaproszenia na z synem zapraszali na ślub i wesele kilka lat temu. I też w przypadku najbliższej rodziny nie było formalnych WIZYT z zaproszeniami. Nie pojechali OSOBIŚCIE do żadnej z babć, że nie wspomnę o naszej córce. Owszem zaproszenia były wypisane, a babcie i rodzeństwo dostali je przy okazji. Tak samo zresztą jak babcia synowej i jej brat i siostra. Nie było problemu. Wesele było na 100 osób, a to oznacza 50 OSOBISTYCH wizyt w domach gości, w promieniu 100 każdym domu godzinka, bo kawka, herbatka. Przecież to prawie dwa miesiące codziennego chodzenia z wizytami. Może więc nie przesadzajmy. Są tacy goście, o których się wie, że trzeba osobiście, ale nie sądziłam, że nasza synowa też do nich należy, tym bardziej, że w swojej własnej sprawie nie przestrzegała tego swoistego "protokołu dyplomatycznego". No więc chyba zmieniła wiem co się stało, przeszliśmy nad tym do porządku dziennego. Zreszta coś takiego już miało miejsce. Po pogrzebie mojego ojca, nie przyszła na stypę. Syn był sam. "Zaproszeń na piśmie" na stypę nie było, po pogrzebie razem z matką zaprosiłyśmy głośno rodzinę i przyjaciół na poczęstunek. Taka jest u nas tradycja. Przyszedł kto chciał. Synowa nie przyszła, czyli nie chciała. Nie czuje się zobowiązana towarzyszyć mężowi w smutnych i radosnych wydarzeniach rodzinnych? Trudno, to ICH - jeśli ŻONA nie idzie, to mąż też nie powinien?A w druga stronę nie obowiązuje? Jeśli MĄŻ idzie, to może żona też powinna?Odkąd to tylko żona ma ustalać gdzie idziemy, a gdzie nie?Syn był na ślubie i na obiedzie. Chwilę się pokręcił, pogadał z rodziną i pojechał. Nie, nie był ukochanym jedynym bratem Panny Młodej. 39 Odpowiedź przez żyworódka 2012-11-27 19:19:22 żyworódka Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-02-24 Posty: 3,979 Wiek: czas zbioru plonów Odp: Dziwna relacja z teściową marena7 napisał/a:Wesele było na 100 osób, a to oznacza 50 OSOBISTYCH wizyt w domach gości, w promieniu 100 każdym domu godzinka, bo kawka, herbatka. Przecież to prawie dwa miesiące codziennego chodzenia z wizytami. Może więc nie nie przesadzajmy, że w jednym domu mieszkają przepisowo tylko dwie osoby. Zatem liczba wizyt, znacznie się skróci - raczej podałaś ją tak na wyrost. A te 100 km, to też nie jest duża odległość i nie do każdego, szczególnie jak ma się na tyle znasz już swoją synową, że powinnaś uwzględnić to, że ona zawsze oczekuje od Was osobnego potraktowania. Właśnie podałaś przykład ze stypą. Z moich doświadczeń i obserwacji wynika, że na stypę proszone były osoby (rodzina, znajomi) indywidualnie w trakcie składania kondolencji. Tak jest praktykowane, bo nie wszyscy są proszeni, choćby z uwagi na ograniczoną ilość miejsca - nie ma tak, że przychodzi, kto chce. Jak zrozumiałam, to po pogrzebie ojca OGÓLNIE zaprosiliście rodzinę na stypę - o zaproszeniach na piśmie nie słyszałam, żeby ktokolwiek komukolwiek je dawał. Synowa nie czuła się zaproszona, syn poszedł miało miejsce na kilka lat (?) przed ślubem córki, więc był to już sygnał, że synowa należy do "takich gości, o których się wie, że trzeba osobiście". Po prostu ten fakt został przeoczony/ zapomniany, nie wzięty pod uwagę, a należało to między teściami i synową jest przyjazna atmosfera, to nie wychodzą takie animozje. Wtedy wręczenie zaproszenia na ślub i wesele, nawet w trakcie odwiedzin w Waszym domu pewnie byłoby że synowa zachowała się podobnie w zaproszeniach na swój ślub i teraz stało się tak jak piszesz, że zmieniła swoje poglądy, co do zachowań...może trochę poczytała, dowiedziała się więcej w tym może uważa Ciebie za kobietę światową, obytą, obeznaną z dobrymi manierami...i każde takie "potraktowanie" odczuwa jako osobiste zlekceważenie. Bo co się wybacza prostemu człowiekowi, to nie uchodzi uczonemu. Bez obrazy dla którejkolwiek ze stron, tak daję ogólnie przykład/ zastanawia jeszcze jedno, a mianowicie to, czy Twój syn wiedział wcześniej, że żona nie czuje się zaproszona?Bo jeśli wiedział, to powinien Wam o tym powiedzieć - wówczas byłby jeszcze czas zareagować. Jeśli dowiedział się przed samym, że tak powiem 'wyjściem', to w ich małżeństwie nie dzieje się dobrze, bo każde z nich odbiera na innych falach i nie komunikują się wzajemnie od swych odczuciach i napisał/a:Żyworódko - jeśli ŻONA nie idzie, to mąż też nie powinien?A w druga stronę nie obowiązuje? Jeśli MĄŻ idzie, to może żona też powinna?Odkąd to tylko żona ma ustalać gdzie idziemy, a gdzie nie?Też zadam pytanie: a odkąd to tylko mąż ma ustalać gdzie idziemy, a gdzie nie?Małżeństwo to żona i mąż nie czują tej jedności, to chodzą osobnymi wesele, inne uroczystości okazjonalne, to nie wyjście na piwo, czy do koleżanki na jedno z nich nie czuje się zaproszonym, to na czyją szale przeważa waga?W sumie, to też nie wiadomo, czy syn uczestniczył w tej rodzinnej uroczystości z pobudek czysto osobistych, aby mimo wszystko zaznaczyć swoją obecność...bo to siostra, bo to tak naprawdę, uznawać racje żony. "Ludzi poznajemy w momencie, kiedy sytuacja jest dla nich trudna, wtedy pokazują prawdziwą twarz" - przeczytane na forum 40 Odpowiedź przez chaber05 2012-11-27 21:02:30 Ostatnio edytowany przez chaber05 (2012-11-27 21:03:04) chaber05 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-05-22 Posty: 1,676 Odp: Dziwna relacja z teściową Z całym wywodem Żyworódki się zgadzam. Sama na wiele przymykam oko, ale gdy zobaczę, że ktoś ma się za nie wiadomo co, odstawia pokazówkę - otrzymuje lekcję jak się Mareno niechcący zrobiłaś właśnie takie wrażenie, a zachowanie synowej jest pokłosiem pewnych będę się rozwodzic i napiszę jedynie, że właśnie o najbliższą rodzinę i krewnych należy zadbac w pierwszej kolejności. To od nich zależy sukces imprezy i to oni potrafią ją zepsuc. Jeśli wyczuję, że kogoś męczy zapraszanie, odwala tą niechcianą robotę i siedzi przy stole jak za karę, moja reakcja będzie stosowna do zachowania tej osoby. Kolokwialnie ujmując: wpada taka jak po ogień, na zaproszeniu coś o kasie, urażona pytaniami i tym, ze gitarę zawracam. No to nie zawracam, nasz czas i pieniądze możemy lepiej z zasady organizatorzy i współorganizujący nie wręczaja sobie wzajemnie zaproszeń. Jednak gdy młodzi sami organizują, opłacają itd., to owszem, powinni swoich rodziców jeśli depczecie sobie wzajemnie po odciskach, to taki właśnie efekt osiągnęliście: afront za zniewagę. Moją uwagę zwraca też fakt dezaktualizacji niektórych zasad, ale z lubością stosowanych, bo nam odpowiadają w danym momencie. U młodych denerwuje zlewka. Krąży taka historia, chyba urban legend, ale warta przytoczenia, żeby atmosferę wysłała Stasia do sąsiadów, żeby ich zaprosił na chrzciny. Staś jest za płotem i mówi:- mama z tatą zapraszają na chrzciny, Sąsiadka zadowolona dopytuje:-coś jeszcze mama mówiła?Staś na to:- a mówiła, że jak przyjdziecie to dobrze, a jak nie, to gówno po was. 41 Odpowiedź przez Emma1989 2012-11-28 08:35:12 Ostatnio edytowany przez Emma1989 (2012-11-28 08:41:17) Emma1989 Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-11-21 Posty: 17 Wiek: 25 Odp: Dziwna relacja z teściowąChaber daj spokoj z ta lekcja etykiety. Rodziny są różne i w jednych jest luźniejsze podejscie do spraw typu oficjalne zaproszenia, a w innych sztywne. Tak jak pisalam u mojego meza wszystkim dawalismy oficjalne zaproszenia kazdego odwiedzajac, bo tak sie w tej rodzinie robi, a w mojej ani brat, ani nawet kochana babcia, ani rodzice nie dostawali zaproszen, jak spytalam mame czy dawac zaproszenia dla babci i brata to zasmiala sie tylko "nie wyglupiaj sie emka". Trzymanie sie w tym wypadku sztywnych zasad wypadloby z naszej strony groteskowo. Po prostu synowa mareny jest przewrazliwiona, ma jakis kompleks na swoim punkcie, podobnie jak ja z reszta. Rozumiem ze mogla poczuc sie urazona, ze mlodzi nie przyszli z oficjalnym zaproszeniem, ale zeby maz musial sam isc na slub w najblizszej rodzinie to juz przesada, glupio sie zachowala i nawet to ze jest przewrazliwiona tego nie tlumaczy. Pozatym kazdy wie ze mloda para i tak ma duzo na glowie, wiec mozna im wybaczyc 42 Odpowiedź przez zielonooka_szatynka 2012-11-28 10:39:31 zielonooka_szatynka Słodka Czarodziejka Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-11-15 Posty: 162 Odp: Dziwna relacja z teściowąTo prawda w każdej rodzinie inaczej się to odbywa, i każdy do czego innego jest przyzwyczajony ;-), a moim zdaniem synowa przesadziła bo zaproszenie do raczki dostała, zapowiadana wizyta zaproszeniowa to już jak dla mnie w tym przypadku przesada;-) Ale tak jak pisałam wyżej gdyby mnie ktoś zaprosił od tak na zasadzie " wiesz biorę ślub może wpadniesz" to bym nie przyszła ;-) naprawdę te 2 zł na zaproszenie to już nie jest taki majątek ;-) 43 Odpowiedź przez chaber05 2012-11-28 20:30:42 chaber05 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-05-22 Posty: 1,676 Odp: Dziwna relacja z teściową Ha! I tu Cię mam Emmo. Widzisz jak łatwo wypowiadac się i ferowac wyroki w cudzej sprawie. Jak mniemam zrozumiałaś do czego prowadzi takie wzajemne chowanie uraz. Trzeba samemu miec nienaganne maniery by móc komuś coś większa impreza, tym więcej na głowie. Nie chcemy aż tylu problemow, to robimy małą. Duża ilośc gosci nie powinna byc powodem lekkiego i niepowaznego traktowania swoich obowiązków względem któregokolwiek z w cudzym oku potrafimy dostrzec, belki w swoim już nie. I nadal wyjeżdżacie z tym: bo w mojej rodzinie. To nieważne, że u was tak czy śmak. Ważne czy jest to ogólnie przyjęte i czy kogoś nie urazimy. 44 Odpowiedź przez zielonooka_szatynka 2012-11-28 21:43:03 zielonooka_szatynka Słodka Czarodziejka Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-11-15 Posty: 162 Odp: Dziwna relacja z teściowąNie widzę żeby Emma popełniła jakiś nietakt u rodziny męża był wszystko oficjalnie bo w ich rodzinie tak sie robi w rodzinie Emmy było na luzie bo taki mają zwyczaj. Mam wrażenie chaber że Ty szukasz jakiejś dziury w całym i koniecznie chcesz komuś dogryźć..
8GzC. 465 149 282 121 2 44 454 405 8