Before the Procedure. During the Procedure. After the Procedure. A facetectomy is a spinal surgical procedure for people who experience moderate to severe pain as a result of an impinged (pinched) spinal nerve. This could be caused by problems such as narrowing of the facet joints or disc herniation.
#221 111 A z dentystą - mój dopiero w drugim trymestrze przyjmuje, więc muszę się do niego umówić ale wiem, że on nie lubi tykać reklama #221 112 A co do dentysty to ja przestałam chodzić do swojej, dobra, fajna ale właśnie.. ostatnio jak leczyłam zęby to zaszłam w ciąże. Nikt nie wiedział bo ja za szybko nie mówię, a u dentystki się przyznałam, że coś może być na rzeczy bo w grę wchodziło znieczulenie, i mnie znieczulała, bo przecież można ale ciąże straciłam i głupio mi było wrócić To idiotyczne wiem ale mam blokadę. Teraz poczekam z dentystą, może szczęśliwie doczekam finału. I Ale skoro powiedziałaś, że jesteś w ciąży, to dentystka na pewno zastosowała bezpieczne znieczulenie - takie bez obkurczania naczyń krwionośnych. Także jak masz coś do leczenia, to działaj, bo po porodzie jest jeszcze trudniej. wizytę u dentysty mam dopiero na początku maja. W poniedziałek też napomkne też o tym mojemu ginowi. Ale raczej powiem dentystce że jestem w ciąży i biorę heparynę. A co sobie pomyśli mam gdzieś. I tak prędko się z nią nie zobaczę potem Ja też tak myślałam - a pod koniec ciąży zęby zaczęły mi się sypać. Mimo że wszystko zrobione, to po prostu zaczęły się kruszyć.... No i wyjścia nie miałam, wszystko naprawiałam. #221 113 Aj, myśle ze my kobiety we wszystkim szukamy tego czynnika przez którego doszło do poronienie. Tez mogłabym sadzić ze to stało się po wizycie u dentysty, ale dopiero tydzień później byłam na pierwszej wizycie u ginekologa aby potwierdzić ciaze i było bijące serduszko. Na początku uznałam ze to przez acard poroniłam, bo w dwóch pierwszych nie brałam a tu posłuchałam się lekarza… a tydzień po acardzie serduszko stanęło… teraz jestem na etapie ze jestem za gruba i na pewno przez moje kilka kg więcej poroniłam, a to przez to ze przed świetami robiłam porządku w dokumentach, znalazłam stare karty ciaz i je sobie pooglądałam… i mimo ze wiem ze sobie wymyślam to jednak takie glupie myśli nachodzą Jak zaszłam w pierwsza ciaze to byłam w trakcie leczenia i chodziłam praktycznie cała ciaze do stomatologa. Cała bo to była jedna wizyta na miesiąc żeby siebie nie przemęczać. I pamietam ze na ostatniej wizycie w 7 miesiącu prawie im odlecialam na fotelu. Było lato, ciepło, ja już z wielkim brzuchem, pozycja tez niewygodna i mimo iż trwało krótko to zrobiło mi się słabo. Mega się wystraszyłam i w trakcie drugiej ciazy nie byłam w ogóle. Ale za to po porodzie musiałam się długo nachodzić. Moja stomatolog zapewniała mnie ostatnio ze w ciazy można wszystko oprócz zdjęć. W pierwszym trymestrze również jak najbardziej jeżeli pacjentka da radę wysiedzieć z otwarta buzia, bo jeżeli ktoś ma mega mdłości to wiadomo Ja jestem zdania ze lepiej leczyć niż chodzić w ciazy z chorymi zębami. O ile corka miała żeby mleczne zadbane o tyle moj syn z którym nie leczyłam zębów miał mega problem. Ma praktycznie każdy ząb mleczny leczony. A leczenie mleczaków niestety kosztuje tyle co leczenie stałych zębów jak nie jeszcze więcej… zreszta chore żeby maja wpływ na cały nasz organizm. #221 114 @marsi89 @sadness35 ja czuję się tak źle, że od dziś jestem na zwolnieniu...na tydzień, a potem zobaczymy mąż się śmieje, że tak źle nie było aż tak źle? Ale skoro powiedziałaś, że jesteś w ciąży, to dentystka na pewno zastosowała bezpieczne znieczulenie - takie bez obkurczania naczyń krwionośnych. Także jak masz coś do leczenia, to działaj, bo po porodzie jest jeszcze trudniej. Ja też tak myślałam - a pod koniec ciąży zęby zaczęły mi się sypać. Mimo że wszystko zrobione, to po prostu zaczęły się kruszyć.... No i wyjścia nie miałam, wszystko naprawiałam. Jezus ani nie strasz ja tyle wladowalam w zęby. Razem z aparatem, leczeniem...to w ciągu ostatnich dwóch lat poszło mi z 30 tys. Jak nic. Ale wszystkie mam zdrowe, tylko ta jedna mała dziurka zostało. Mojej mamie poleciały wszystkie zęby po ciąży ze mną. W wieku 25 lat musiała mieć sztuczne mi jakoś po ciążach się trzymają zdrowo,.jedyne co to dziąsła mi teraz krwawia (biorę to za dobry znak bo w tej udanej ciąży też mi krwawily jak szalone) Aj, myśle ze my kobiety we wszystkim szukamy tego czynnika przez którego doszło do poronienie. Tez mogłabym sadzić ze to stało się po wizycie u dentysty, ale dopiero tydzień później byłam na pierwszej wizycie u ginekologa aby potwierdzić ciaze i było bijące serduszko. Na początku uznałam ze to przez acard poroniłam, bo w dwóch pierwszych nie brałam a tu posłuchałam się lekarza… a tydzień po acardzie serduszko stanęło… teraz jestem na etapie ze jestem za gruba i na pewno przez moje kilka kg więcej poroniłam, a to przez to ze przed świetami robiłam porządku w dokumentach, znalazłam stare karty ciaz i je sobie pooglądałam… i mimo ze wiem ze sobie wymyślam to jednak takie glupie myśli nachodzą Jak zaszłam w pierwsza ciaze to byłam w trakcie leczenia i chodziłam praktycznie cała ciaze do stomatologa. Cała bo to była jedna wizyta na miesiąc żeby siebie nie przemęczać. I pamietam ze na ostatniej wizycie w 7 miesiącu prawie im odlecialam na fotelu. Było lato, ciepło, ja już z wielkim brzuchem, pozycja tez niewygodna i mimo iż trwało krótko to zrobiło mi się słabo. Mega się wystraszyłam i w trakcie drugiej ciazy nie byłam w ogóle. Ale za to po porodzie musiałam się długo nachodzić. Moja stomatolog zapewniała mnie ostatnio ze w ciazy można wszystko oprócz zdjęć. W pierwszym trymestrze również jak najbardziej jeżeli pacjentka da radę wysiedzieć z otwarta buzia, bo jeżeli ktoś ma mega mdłości to wiadomo Ja jestem zdania ze lepiej leczyć niż chodzić w ciazy z chorymi zębami. O ile corka miała żeby mleczne zadbane o tyle moj syn z którym nie leczyłam zębów miał mega problem. Ma praktycznie każdy ząb mleczny leczony. A leczenie mleczaków niestety kosztuje tyle co leczenie stałych zębów jak nie jeszcze więcej… zreszta chore żeby maja wpływ na cały nasz organizm. ooo tu się zgodzę, że leczenie mleczakow kosztuje. Moja córka mimo że mało je słodkiego, pije tylko wodę to też ma każdy ząb poleczony. Oczywiście nie dała sobie nic zrobić i musiała mieć robione w narkozie (5 tys. Nie nasze). Ale zaraz będzie 7 lat miała i jeszcze wszystkie mleczaki ma także dobrze że nie wyrywalismy #221 115 Też płaciłam za wizyty u dentysty z dzieckiem więcej niż za własne. A niestety wiele rzeczy mi nie pasowało, np. kolorowe plomby zamiast białych, zwlekanie z leczeniem "żeby nie męczyć dziecka" na jednej wizycie. Ale tak się złożyło, że lekarz przestał przyjmować (już nie pamiętam, czy chodziło o chorobę, macierzyństwo czy covid) i trafiliśmy do fajnego lekarza na NFZ. Mamy wszystko zrobione profesjonalnie, dzieci się nie boją, jest całkowicie za free. Teraz musimy zacząć przygodę z ortodonta i też zaczynam od NFZ. Pamiętajcie, że w ciąży przysługuje leczenie zębów na NFZ, podobno może naprawdę wszystko przelecyzc za darmo. #221 116 Ale skoro powiedziałaś, że jesteś w ciąży, to dentystka na pewno zastosowała bezpieczne znieczulenie - takie bez obkurczania naczyń krwionośnych. Także jak masz coś do leczenia, to działaj, bo po porodzie jest jeszcze trudniej. Ja też tak myślałam - a pod koniec ciąży zęby zaczęły mi się sypać. Mimo że wszystko zrobione, to po prostu zaczęły się kruszyć.... No i wyjścia nie miałam, wszystko naprawiałam. Przed obecną ciążą sprawdzałam i było ok. Ale mam słabe zęby więc się nie zdziwię jak po ciąży znowu coś będzie. Miałam wymienić koronę (estetyczna sprawa) ale serio poczekam. Bardziej chodzi mi o to,że to była jedyna osoba z zewnątrz której powiedziałam o ciąży ( i poroniłam) więc teraz musiałabym o tym rozmawiać. Ciąża była ,dziecka nie ma. Zwariuję do prenatalnych .. i jeszcze ta Pappa mnie straszy (pierwszy raz będę robić). #221 117 Dziewczyny - mój mały też nie dawał leczyć zębów. Ale nie trzeba koniecznie od razu robić narkozy. Ja znalazłam gabinet dentystyczny, gdzie podają gaz. Syn potem nawet nie pamięta, że był u dentysty. A dentystka potrafi zaleczyć po 2 zęby na jednej wizycie. Samo znieczulenie gazem to 100zł + ewentualny ustnik (który potem można ponownie wykorzystać). #221 118 Aaaa i jeszcze moja ginekolog mówiła, że lepiej zrobić RTG stomatologiczne (w cywilizowanym gabinecie, ale chyba już wszędzie mają nowoczesne aparaty) niż hodować infekcję. Co prawda rozmawiałyśmy o tym jakoś w II trymestrze, gdy miałam zapalenie zatok i powstał problem, czy boli mnie od zatoki szczękowej, czy od zębów. U mnie wtedy skończyło się na antybiotyku bez RTG, bo stomatolog ostukal mi zęba i jednak postawił diagnozę, że to zatoka szczękowa, o której wiedziałam, że jest bardzo nisko. #221 119 Też płaciłam za wizyty u dentysty z dzieckiem więcej niż za własne. A niestety wiele rzeczy mi nie pasowało, np. kolorowe plomby zamiast białych, zwlekanie z leczeniem "żeby nie męczyć dziecka" na jednej wizycie. Ale tak się złożyło, że lekarz przestał przyjmować (już nie pamiętam, czy chodziło o chorobę, macierzyństwo czy covid) i trafiliśmy do fajnego lekarza na NFZ. Mamy wszystko zrobione profesjonalnie, dzieci się nie boją, jest całkowicie za free. Teraz musimy zacząć przygodę z ortodonta i też zaczynam od NFZ. Pamiętajcie, że w ciąży przysługuje leczenie zębów na NFZ, podobno może naprawdę wszystko przelecyzc za darmo. kurde no na NFZ to by była najlepsza opcja ale nawet się zapisała na wizytę to pewnie termin po porodzie kiedyś dzwoniłam z bolacym zębem i na NFZ termin za 2 miesiące Dziewczyny - mój mały też nie dawał leczyć zębów. Ale nie trzeba koniecznie od razu robić narkozy. Ja znalazłam gabinet dentystyczny, gdzie podają gaz. Syn potem nawet nie pamięta, że był u dentysty. A dentystka potrafi zaleczyć po 2 zęby na jednej wizycie. Samo znieczulenie gazem to 100zł + ewentualny ustnik (który potem można ponownie wykorzystać). nie wiem czy u mojej by to przeszło. Jednego zęba dała sobie wyleczyc, a potem to już jak widziała dentystę to darła się, kopała, biła...no istny szal. Nawet przy podaniu narkozy trzeba było ją siła trzymac. Ale osttanio byliśmy na kontroli i o dziwo dała sobie zaplombować mała dziureczke. Ale wiedziała że jak będzie grzeczna to pojedziemy przebić uszy, a to było jej marzenie. Normalnie takie mam roszczeniowe dziecko reklama #221 120 @marsi89 Ja raz w życiu dorosłym korzystałam z lekarza NFZ - właśnie w ciąży, bo nastawiałam się, że będzie grubsza sprawa z tym bólem zęba, który byl straszliwy. Zadzwoniłam do jakiegoś pierwszego bliskiego domu gabinetu i następnego dnia mnie przyjęły, jak powiedziałam, że ból zęba w ciąży. Natomiast teraz waham się czy kombinować z przeglądem na NFZ i ew. plombowaniem refundowanym czy już odżałować na dentystkę, u której byłam pół roku temu i miałam wyleczone ubytki.
자석 n 극 s 극 구별법 주제에 대한 동영상 보기; d여기에서 [톡 쏘는 과학 사이다] N극과 S극, 헤어지지 못하는 이유 / YTN 사이언스 – 자석 n 극 s 극 구별법 주제에 대한 세부정보를 참조하세요
Tekst piosenki: 1. Moje życie pełne zakrętów, szukając szczęścia elementów, pośród chaosu i zamętu. Czasem brakuje sensu, gdy podupada wiara choć co dzień szukam jej niczym Grala. Przecz palce czas ucieka im dłużej na nią czekam tym bardziej jej brakuje tym więcej wtedy pije pije wale i pije czuje że żyje kolejna flaszka pusta, po szlugu gorycz w ustach, kolejna lala pusta opuszcza moje kojo wszystko jedno razowo, znowu myślę na czym życie w tej szarej codzienności jestem pełen sprzeczności. Powiedz czym jest pełnia szczęścia gdy przy boku moim była jedna myślałem o nich, kiedy w końcu mogę mieć je wszystkie, myślę o tej jednej, jakiś kurwa bezsens. Chce dalej pić, chce w balet iść i zapomnieć nie wracać do tych wspomnień które rozwiał wiatr jak złudzenia że nie idę ścieżką zatracenia przez dolinę cieni szukając światła promieni. ref. Po stracie się docenia, kiedy krwawi serce, po policzkach płyną ciężkie łzy, wyrażeń cierpień, sumienie jak niemowa, choć ciągle słychać krzyk, zachwiana równowaga, zniszczą się najgorsze sny. 2. To były sny, ciężkie noce i koszmary, tak bardzo chciałeś się obudzić by uniknąć kary zapomnieć nie myśleć nie czuć wyjść z pod ziemiach albo ze cudnym rajem co zabija marzenia, pozbawia duszy zaburza równowagi stan, sam choć tyle postaci blisko Ciebie, sam nikt nie pomoże w potrzebie sam ze sobą w otchłaniach złego świata chcesz się stamtąd wydostać i nigdy tam nie wracać czy ktoś wyciągnie dłoń czujesz że już tracisz opadasz coraz głębiej w zatracenia głębiny. Wszystko traci sens, sensu już nic nie ma upadek nisko boli po stracie się docenia, docenia się marzenia zdrowie wolność swoje życie. Życie jest największym darem doceń je należycie, doceń każdy jeden dzień, każdą jego chwile zamiast burzyć bury, znajdź swoją prawdziwą i tyle. ref. Po stracie się docenia, kiedy krwawi serce, po policzkach płyną ciężkie łzy, wyrażeń cierpień, sumienie jak niemowa, choć ciągle słychać krzyk, zachwiana równowaga, zniszczą się najgorsze sny.
Lyrics, Meaning & Videos: Stille Nacht, Bionic, Stille Nacht - Gruber, Silent Night, Vortex, Stille Nacht, heilige Nacht, Może nie jesteś, Imminence, Floating
Dołączył: 2013-09-05 Miasto: karpacz Liczba postów: 2 5 września 2013, 20:26 Witam! Pewien czas temu poznałam pewnego mężczyznę. Spotykaliśmy się jakiś okres. Wspaniały facet, mogłam z nim porozmawiać o wszystkim. Jest zabawny, czuły, naprawdę inteligenty, dużo ma pozytywnych cech-jest też bardzo uparty. Ale przejdźmy do rzeczy- na którymś spotkaniu zaczęliśmy temat co będzie dalej z nami, powiedział mi jak bardzo go pociągam, po prostu był mną zafascynowany. Ja jednak nie patrzyłam na niego jak na przyszłego mężczyznę-nie było tej iskierki (jak to mówią). Nasze drogi się rozeszły, nie odzywał się do mnie w ogóle. Przez ponad tydzień ciągle o nim myślałam, brakowało mi rozmów z nim, spotkań, nawet głupich wiadomości od niego. Lubię zdobywać faceta, trochę odrzuca mnie to jak wiem, że jestem już 'jego' (on taki był). Przez to że się nie odzywał tak jakby przyciągnął mnie do siebie ze zdwojoną siłą. Poprosiłam o spotkanie, zgodził się-ale to jak będzie miał czas. Teraz jest obojętny. I tu pojawia się moje pytanie: Czy któraś z Was miała podobnie? Na początku odrzucenie a potem przyciąganie? Nie wiem co o tym myśleć, nigdy czegoś takiego nie miałam. Zawsze jak facet mi nie odpowiadał to się żegnaliśmy i do widzenia, a teraz jakby ktoś mnie zaczarował? Dołączył: 2010-05-27 Miasto: Paralia Liczba postów: 2969 5 września 2013, 20:37 są dwa wyjścia albo po tym odpuscil albo udaje obojętnego :P po spotkaniu sama wyczujesz;) brooklyn2000 5 września 2013, 20:40 jasne że tak. :D Dołączył: 2013-03-25 Miasto: Gliwice Liczba postów: 719 5 września 2013, 20:43 Miałam to samo :) Zgrywał obojętnego, ale tak naprawdę nigdy się nie odkochał. Ja zaczęłam zabiegać o niego. Kiedy się złamał i znowu zaczął zachowywać się tak jak na początku (był na każde zawołanie, patrzył się na mnie jak cielę na malowane wrota) to już totalnie się do niego zniechęciłam. Nic z tego nie wyszło i nie mam już takich myśli... Trochę to podłe i gówniarskie, dumna z siebie nie jestem, ale najwidoczniej tak musiało być. Podejrzewam, że Tobie też się odwidzi, jak spróbujesz ;D Chyba, że to w końcu ten jedyny :) Powodzenia :) Dołączył: 2011-07-11 Miasto: Jesiennie Wzgórza Liczba postów: 3103 5 września 2013, 20:52 Miałam podobnie. :D Być może tylko udaje obojętnego (taak, logika facetów.. ;p) Albo naprawdę mu się 'odiwdziało'. Jednak uważam, że jeśli bardzo mu zależało, to tylko udaje, przekonaj się, spotkaj się z nim, pogadaj z nim, spróbuj wyczuć sytuację. :) Dołączył: 2009-07-13 Miasto: Toruń Liczba postów: 2663 6 września 2013, 09:18 Miałam podobnie. :D Być może tylko udaje obojętnego (taak, logika facetów.. ;p) Albo naprawdę mu się 'odiwdziało'. Jednak uważam, że jeśli bardzo mu zależało, to tylko udaje, przekonaj się, spotkaj się z nim, pogadaj z nim, spróbuj wyczuć sytuację. :) Logika facetów? Ciekawe jaka płeć coś takiego notorycznie odstawia... Nie dobijaj mnie dziewczyno. Dołączył: 2005-12-13 Miasto: Katowice Liczba postów: 3050 6 września 2013, 09:32 pytanie - czy faktycznie jesteś nim zainteresowana czy tylko brakuje Ci go, bo się nudzisz? uważaj, bo możesz kogoś zranić, z uczuciami się nie igra Dołączył: 2007-07-02 Miasto: Wro Liczba postów: 8573 6 września 2013, 10:56 Możliwe, że nakręca Cię wyzwanie zdobywania go, a nie on sam. Lepiej poświęć energię komuś, przy kim ta iskierka jest od początku. Dołączył: 2011-07-11 Miasto: Jesiennie Wzgórza Liczba postów: 3103 6 września 2013, 15:04 misthunt3r napisał(a):Hisae napisał(a):Miałam podobnie. :D Być może tylko udaje obojętnego (taak, logika facetów.. ;p) Albo naprawdę mu się 'odiwdziało'. Jednak uważam, że jeśli bardzo mu zależało, to tylko udaje, przekonaj się, spotkaj się z nim, pogadaj z nim, spróbuj wyczuć sytuację. :) Logika facetów? Ciekawe jaka płeć coś takiego notorycznie odstawia... Nie dobijaj mnie każda dziewczyna tak robi i nie każdy facet. Jednak zdarzają sie przypadki w obu płciach. Napisałam akurat tak, bo dotyczy to wątku o facetach..
B6Y1. 177 25 392 160 457 1 438 283 339
facet docenia po stracie